„Słowo Młodych”, nr 9–10 [8] 433
Z ZAGADNIEŃ NIEDALEKIEJ PRZYSZŁOŚCI
I473
Wraz z początkiem 1942 roku druga wojna światowa weszła w fazę decydującą. Działania wojenne, toczące się na trzech kontynentach Starego Świata, wielu morzach i oceanach oraz całym szeregu wysp, wykuwają przyszłe losy ludzkości, tudzież ustalają na dłuższy przynajmniej okres czasu ustrój społeczny i polityczny wielu państw i narodów. Z oceanu przelanej krwi ludzkiej, z dymu unoszącego się nad płonącymi miastami, wyłonią się nowe formy rządów i powieją nowe wiatry w życiu ludzkości.
Przyszłe ukształtowanie stosunków polityczno-gospodarczych ludzkości zależne jest przede wszystkim od ustroju politycznego państw zwycięskich. Nikt inny, tylko one wszak podyktują warunki pokojowe; one też będą zainteresowane, by utworzyć obraz ludzkości na swoje własne podobieństwo. Państwa zwycięskie – a obecnie nie ulega już wątpliwości, że będą nimi USA, Anglia i ZSSR – zechcą wycisnąć swoje piętno ideowe na obliczu wszystkich tych narodów, które po wojnie otrzymają możność stworzenia sobie warunków bytu państwowego.
Podobnie zresztą miała się rzecz w roku 1918. Zwycięska koalicja narzuciła pokonanym państwom centralnym pokój, nie licząc się z ewentualnymi odruchami i reakcją pokonanych narodów. Zbyt duży istniał rozdźwięk wśród mężów „Wielkiej Czwórki”, twórców traktatu wersalskiego474, by ich praca nad pacyfikacją świata mogła wydać oczekiwane owoce. Zbyt wiele było wśród nich rozbieżnych interesów, by je można było skoordynować i zapobiec przyszłym rozlewom krwi.
[24] Gdy Wilson głosił zasady o prawie samostanowienia narodów o własnym losie, Lloyd George i Clemenceau marzyli o takich stosunkach politycznych w Europie, które by ich krajom mogły przynieść konkretną korzyść i zapewnić im hegemonię na kontynencie europejskim. Clemenceau dążył do unicestwienia wszelkiej mocy życiowej Niemiec; Lloyd George temu się przeciwstawił w interesie swojego państwa, które bynajmniej nie życzyło sobie hegemonii Francji w Europie. Orlando, przedstawiciel Włoch, których zainteresowania koncentrowały się na ziemiach pokonanego państwa otomańskiego, nie miał zasadniczo nic przeciw Niemcom, toteż najobojętniej w świecie traktował spór między przedstawicielami Anglii i Francji. Zaś Wilson – rola USA skończyła się w chwili zawieszenia broni; Wilson stał się tylko figurą reprezentacyjną, firmą dla reklamy, sztandarem dla polityków ówczesnej Europy.
Nic tedy dziwnego, że Clemenceau i Lloyd George, jako reprezentanci najbardziej zainteresowanych państw, ukształtowali oblicze ideowe lub raczej polityczno-gospodarcze wszystkich bez wyjątku ludów Europy. Państwa upokorzone poczęły głosić od pierwszej chwili hasła odwetu lub przynajmniej rewizji traktatów pokojowych, drugie zaś – wynagrodzone w takiej czy innej formie – stały się naturalnymi sprzymierzeńcami Wielkiej Brytanii i Francji.
Traktat wersalski stworzył podatny grunt dla powstania faszyzmu we Włoszech i hitleryzmu w Niemczech. Stanowił ten traktat żyzną glebę, na której bujnie zaczęła się