RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Prasa getta warszawskiego: Hechaluc-...

strona 100 z 585

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 100


„Dror”, nr 4 [3] 51

[14] Słowo o rolniczej hachszarze

Już blisko pół roku, jak pierwsze grupy naszych towarzyszy wyszły do pracy na polu i w ten sposób stworzyły kibuce rolniczej hachszary. Wieści o odnowieniu hachszary w Guberni – w dniach wojny – wywołały wielkie emocje wśród towarzyszy. Codziennie nadchodziły dziesiątki listów od starszych i młodszych z żądaniami przyjęcia ich na hachszarę. Ku naszemu żalowi nie mogliśmy przyjąć tych wielu tysięcy towarzyszy, którzy zwrócili się [do nas], i ulokować ich w rolnictwie. Z przyczyn niezależnych od nas musieliśmy uczynić to w mniejszym wymiarze.

Jakie właściwie czynniki zmieniły charakter obecnego wyjścia na hachszarę?

1) Długie miesiące wegetacji w warunkach wojennych, które zmusiły do szukania dróg, by móc swobodniej odetchnąć.

2) Ciężkie warunki ekonomiczne, lęk i strach w życiu codziennym towarzyszy. Później doszedł także trzeci, nie mniej ważny czynnik:

3) Obozy pracy.

Nie można zapominać, że w hachszarze przedwojennej mieliśmy możliwość samodzielnego i swobodnego organizowania naszego życia. Kolektyw, i każda jednostka w kolektywie, dzień po dniu wzbogacali kibuc. Wielkie osiągnięcia pokazywały nowemu towarzyszowi istotę rzeczy i był nauczany, jak jej strzec i jak jej używać.

Niestety dzisiejsze punkty hachszary rolniczej nie znajdują się całkiem pod naszą władzą. Musimy się tu często dopasowywać do stworzonych warunków. Rzecz jasna prócz ograniczonych możliwości jest tu do zaznaczenia dużo pozytywnych stron: przyzwyczajenie się do pracy rolniczej, życie w kolektywie, wzajemna pomoc, i w mniejszej mierze – praca kulturalna. Jednak poza tym wszystkim brakuje tu tego ducha, który uwznioślał kibuc przedwojenny: ducha zdobywczego, tworzenia nowych rzeczy, jak również całej sieci pracy kulturalno-wychowawczej, która obejmowała życie w przedwojennym kibucu. Jak widzimy, zmienił się w pewnej mierze nie tylko charakter samego wyjścia na hachszarę, lecz także sama hachszara.

Zbliża się termin zakończenia sezonu pracy. Tylko małe grupy, rdzeń hachszary, pozostaną na zimę do przyszłej wiosny. Większość towarzyszy wraca do domów. Zarówno ci, którzy pozostają na zimę, jak również ci, którzy wracają do miast, stają przed ważnymi zadaniami. Ci pierwsi służyć będą musieli jako strażnicy w punktach, które już zajęliśmy, i jako ziarno wielkiej hachszary, którą trzeba będzie stworzyć przyszłej wiosny. Ci drudzy, którzy wracają do domów, wzbogaceni życiem niewegetatywnym i brakiem poniżenia, a za to życiem pracy, będą musieli ustanowić w tych miejscach oddziały, tam gdzie są one słabe – wzmacniać je, tam gdzie pracują – stawać na czele aktywnej pracy. Bogate doświadczenie zdobyte w miesiącach letnich winno być wykorzystane dla wzmocnionej pracy w ramach ruchu.

ימשב.מ122