strona 436 z 991

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 436


to zrozumiały popłoch i panikę wśród ludności, gdyż wśród nocy wkraczali policjanci do mieszkań i kazali Żydom szybko ubierać się i stawić się w komisariatach. Tam dopiero rozgrywały się tragedie nie do opisania, gdy członkom rodzin fachowców wydawano niebieskie legitymacje, a pominięto przy tym wszystkich nieuprawnionych członków rodzin, jak dzieci powyżej lat 16, rodzeństwo itp. Owe niebieskie przepustki były dowodem, że ich posiadacze są członkami rodziny właścicieli żółtych Scheinów i mogą pozostawać na utrzymaniu tychże. Nazajutrz o godz. 6 rano mieli wszyscy robotnicy wraz z zaopatrzonymi w niebieskie przepustki rodzinami udać się na placówki pracy (prócz pracowników Judenratu, którzy zebrali się w gmachu Gminy). Wychodzenie przeciągnęło się do godz. 2, po czym do getta wkroczyli Litwini i wyprowadzili z niego wszystkich pozostałych Żydów w liczbie ok. 2 tysięcy. Dnia tego miały miejsce liczne wypadki uśmiercania Żydów, gdy np. córka nie chciała rozłączyć się ze swoją starą matką czy też ojcem — robotnik pragnął zabrać ze sobą na placówkę swego dorosłego syna. Akcja ta została zakończona o godz. 5, a następnie Litwini zajęli się rabunkiem mienia żydowskiego. Żydów, napotkanych w getcie jeszcze po godz. 5, w ilości 300-400 osób, przeprowadzili Litwini do pustego getta II. Tam znaleźli oni zniszczone i zrabowane mieszkania żydowskie, trupy porozrzucane na ulicach oraz chorych konających w domach. Całe getto [b] sprawiało wrażenie straszącej pustelni oraz miasta po pogromie. Długo ludzie ci w II getcie nie przebywali, gdyż niebawem ich stamtąd zabrano i rozstrzelano. Pewnej dość znacznej grupie udało się jednakowoż uratować ucieczką przy pomocy policji żydowskiej. W ciągu owych kilku dni, kiedy Żydzi ci przebywali w II getcie, krążyły pogłoski, że II getto rozpocznie żyć na nowo, ale, niestety, nie znalazły one potwierdzenia.
Pomimo zastosowania tak ostrych środków ze strony władz niemiecko-litewskich pozostała jednak w getcie pewna ilość Żydów, nie posiadająca żółtych Scheinów. Po wypadkach tego dnia wygląd getta mało się zmienił. Nazajutrz Żydzi z rodzinami wrócili z placówek i rozpoczął się normalny tryb życia. W tym czasie codziennie notowano wypadki kradzieży mienia wywiezionych Żydów przez tych, którzy pozostali na miejscu. Niezależnie od toczących się wypadków poczyniły władze żydowskie, jak policja i Arbeitsamt, starania o wydostanie pewnej dodatkowej ilości żółtych Scheinów i po długich targach udało im się uzyskać jeszcze kilkaset sztuk, a dzięki temu umożliwiono byt jeszcze prawie dwom tysiącom Żydów.
Na miesiąc listopad wydano karty aprowizacyjne tylko posiadaczom żółtych zaświadczeń i ich rodzinom, tak że na ogólną liczbę ok. 18 tys. Żydów wydano 12 tys. kart żywnościowych. Wówczas zapanował w getcie głód, gdyż ludzie, którzy nie mieli zaświadczeń, nie mogli udać się do miasta po żywność, nie mieli zaś również możności bytu w getcie.
(I-II.-42.)



b Jeden wyraz nieczytelny przekreślony.