strona 620 z 991

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 620


jednak stały wyżej od rubla. Ceny podskoczyły. Chłop za ruble nie chciał nic sprzedawać.
Wszystko szło na wymianę. Skupowano rzeczy i wywożono je na wieś. Słoninę na Boże Narodzenie kupowałam za 18 do 20 złotych, potem kosztowała 100 złotych. Handel rządowy był w stadium tworzenia się. Były dwa tygodnie, kiedy nawet chleba nie można było dostać. Powoli zaczęto otwierać sklepy, oczywiście rządowe, które były bogato zaopatrzone. Rynek był zarzucony towarami. O ile przedtem były kolejki za wszystkim, później można było wszystko i w każdej ilości dostać. Trudno było o manufakturę, gdzie była szalona spekulacja. Całymi nocami stały kobiety w kolejce. To samo w odniesieniu do obuwia. Sytuacja nasza materialnie przedstawiała się dobrze. Mieliśmy wspólnie 1000 rb.[rubli]: mąż 850, a ja 150 rb. stypendium. Przed wojną obcięto jednak pensję mężowi. Potrącenia z pensji: kasa chorych, związki zawodowe — 1% miesięcznie. Poza tym pożyczka w wysokości jednej pensji, potrącanej ratami, co miesiąc9.
W październiku 1940 roku zapisałam się na kursy nauczycielskie. Trzeba było złożyć egzamin z języka rosyjskiego i ukraińskiego. Nie znałam żadnego z nich. Mimo to na kursy zostałam przyjęta. W[edłu]g planu w ciągu 10 miesięcy winniśmy byli opanować język, by móc wykładać uczniom klas od 5 do 7. W lipcu miały się odbyć egzaminy, a z nowym rokiem szkolnym mieliśmy rozpocząć pracę w szkołach. Przed przystąpieniem do egzaminów mieliśmy podpisać zobowiązanie, że będziemy pracować tam, gdzie nas przydzielą, ale każdy w powiecie lwowskim.
Językiem wykładowym był rosyjski, wyjątek stanowiły lekcje ukraińskiego i literatury ukraińskiej. Zorganizowane były grupy naukowe języka rosyjskiego i literatury, ukraińskiego i historii. Przedmioty na grupie rosyjskiej: język, literatura, ukraiński język i literatura, historia ZSRR, konstytucja, pedagogika, metodyka, historia zachodniej literatury, historia komunistycznej partii. Kurs był trudny. Olbrzymi materiał naukowy wtłoczony w okres 10-miesięczny. Tym trudniejszy, że większość z nas w ogóle nie znała języka i w tym krótkim czasie miała go tak opanować, by nie tylko mowę tę sobie przyswoić, ale wykładać, a to było niemożliwością. Cała literatura rosyjska musiała być przerobiona. Na naszej grupie utworzyły się kółka towarzyskie: Żydów, Polaków i Ukraińców. Często były tarcia wynikające z jednak istniejących antagonizmów. Na zewnątrz wyglądało wszystko dobrze. Myśmy doskonale wiedzieli, kto był antysemitą. Na kursy przyjmowano bez wyboru i w tym wielu kontrrewolucjonistów. Na terenie szkoły, jak zresztą wszędzie, istniały koła moprowe, instytucji mającej na celu pomoc przebywającym w więzieniach całego świata rewolucjonistom. Wielu studentów naszych demonstracyjnie nie należało do nich. Oświadczali jasno, że nie będą pomagać tym, których by chętnie wszystkich wsadzili do więzienia. Byli to przeważnie Polacy i Ukraińcy.



9 1 lipca 1940 zarządzono pożyczkę państwową trzeciej pięciolatki na cele obronne, wynosiła 75-100% miesięcznej pensji, potrącanej w 10 ratach. Następną pożyczkę tego typu ogłoszono 2 czerwca 1941.