Usuń formularz

Dzienniki z getta warszawskiego

strona 148 z 476

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 148


134 Część I. Dziennik Abrahama Lewina [9]

Środa, 2 września [1942 r.]

Wczoraj minęło 6 tygodni od rozpoczęcia krwawej „akcji”, która trwa nadal, tak jakby miała zakończyć się dopiero wraz ze śmiercią ostatniego Żyda. Natężenie „akcji” było wczoraj nieco słabsze, ale „akcja” jednak toczyła się. Żydowskim policjantom wydano rozkaz – jak opowiadają – aby każdy z nich dostarczył po „dwa łebki”. Na Pawiej 6 stały kobiety w kolejce po warzywa, żydowscy policjanci napadli i zabrali niektóre z nich. Niem[cy] przeprowadzili blokady kilku „szopów”, wieczorem prowadzili grupy schwytanych. Mówiono, że to ludzie z „placówek”426. Wracali z pracy i złapano ich. Wczoraj było na Umschlagu 1400 ludzi, tak przekazał Ri[ngelblu]m, który mieszka przy Dzikiej 3.

W nocy, od kwadransa po dziesiątej do dwunastej nastąpił – po dwunastodniowej przerwie – drugi nalot samolotów. Tym razem zrzucono więcej bomb niż za pierwszym razem i wiele budynków w getcie zostało uszkodzonych427. W domu przy Dzielnej 7 („Morija”)428, w którym mieszkają policjanci, wybuchł pożar trwający przez całą noc.

Również dom przy Gęsiej 35a został zniszczony. Zerwał się dach, a cała frontowa część domu wkrótce się zawali. Wypadło wiele szyb w domach na pobliskich ulicach

– Lubeckiego i Pawiej. Na Wołyńskiej, Miłej i Smoczej też wybuchły pożary, kilka drewnianych domów się spaliło. Nalot ten mocno dotknął Żydów, a mimo to Żydzi są jednak zadowoleni. Oczekuje się wydarzeń, które zmienią nasz los. Dziś w pierwszym dniu siódmego tygodnia trwania krwawych wydarzeń już informują nas o blokadach na terenie szopów Schultza.

Czwartek, 3 września [1942 r.]

Wczoraj miały miejsce ostre blokady w szopach Schultza i Toebbensa. Tylko z szopów Schultza zabrano kilka tysięcy robotników, z innych szopów również brano. Nie widać końca tragedii, która trwa bez żadnej przerwy. Dziś był dzień nieszczęść. Z rana aresztowano Josefa K[anała], później zastrzelono Szmuela Br[esława]. Po południu odbyła się ostra blokada naszego szopu, zabrano 100 mężczyzn i kobiet. Cudem ocaleliśmy z Orą. Boże, co to był za strach, co za uczucie bliskiej śmierci! A twarze oprawców – N[iemców] i Ukraińców! Pogłoski o przeniesieniu resztek getta poza Warszawę

– na Wolę. Urząd aprowizacyjny otrzymał zezwolenie na rozdzielenie 105 000 kartek produktowych.

[30] Piątek, 4 września [1942 r.]

Czterdziesty piąty dzień krwawej akcji, która toczy się z największą brutalnością. Oprócz blokady naszego szopu wczoraj zabrano ze szopu AHG 400 ludzi i likwidują szop w ogóle. Taki sam los czeka również i nasz szop. Wczoraj zabrano od nas