Część I. Dziennik Abrahama Lewina [9] 165
[87] Poniedziałek, 30 listopada [19]4[2 r.]
Wczoraj wieczorem dokonano w getcie morderstwa politycznego. Dwoma strzałami zabito na Muranowskiej Izraela Firsta537, kierownika wydziału ekonomicznego Gminy, był on zaufanym „królestwa” i jednym z nielicznych Żydów protegowanych przez Niemców. Ten Żyd robił wielkie interesy z przyzwoleniem Niemców i razem z nimi. Zbił zapewne dużą fortunę. Kto go zabił? Nie mogę dać dokładnej odpowiedzi na to pytanie. Są dwie możliwości. Pierwsza: Niemcy się go pozbyli, jak zrobili z resztą swoich zaufanych, Kohnem, Hellerem, Erlichem i wieloma innymi. Też słyszałem, że Szymona albo Szymszona Grajera538z Lublina już się pozbyli. Możliwe, że tego Firsta też oni zabili. Ale jest też druga możliwość. Możliwe, że padł z ręki Żyda czy Polaka, został zabity jako zdrajca czy też za zaprzedanie się Niemcom i za pomoc okazaną im podczas „akcji”. Do końca nie wiem, czy on brał udział w strasznych wydarzeniach tych dni, ale w każdym razie nie przestał być ich zaufanym i obracać się wśród nich. W getcie opowiadano, że PPR podała do publicznej wiadomości, iż ogłosiła wyrok śmierci na 150 Żydów za wydawanie swych braci na zagładę. Wśród skazanych na śmierć znajdują się Lejkin i First. Przed kilku tygodniami zabito Lejkina, obecnie przyszła kolej na Firsta. W myśl tej wersji, zastrzelił go Polak z PPR albo Żyd. Wydarzenie to wywarło bardzo silne wrażenie na Żydach, rzuciło trwogę na tych, [88] którzy mają nieczyste sumienia i których ręce zbrukane są krwią męczenników. Osobiście skłaniam się ku pierwszej wersji, że i ten First padł z rąk nowych Hunów, jak mówią na dzisiejszych barbarzyńców w Anglii.
Wczoraj spotkałem syna Jakira Warszawskiego – Arona. Dowiedziałem się od niego, że jego ojciec, matka i młodszy brat Amram zginęli w dniach zamieszek. W osobie Jakira W[arszawskiego] straciłem bardzo serdecznego przyjaciela. Poznaliśmy się w 1919 r. w syjonistycznej szkole, gdzie razem pracowaliśmy. Zaprzyjaźniliśmy się. Odnosił się do mnie z sympatią i serdecznie. Dawał mi tego dowody w różnych okresach mego życia. Rodzaj bezinteresownej przyjaźni. Ja też go lubiłem. Był skromny, miał dobre serce. Hebrajsko-żydowska literatura straciła w nim pisarza z talentem, być może średniej skali, wiele jednak spośród jego opisów, zwłaszcza typy z żydowskich miasteczek, które już wyginęły, zostały uwiecznione w opowiadaniach W[arszawskiego]; należą one do pereł naszej literatury i winny zająć czołowe miejsce w naszej klasycznej literaturze. Nowele Warszawskiego (ukazały się drukiem pn. Di lecte)539są bez wątpienia trwałą wartością w naszej literaturze i zapisały jego imię w pamięci naszego narodu.
Bardzo mi ciebie żal, mój bracie Jakirze! Zginąłeś z rąk przeklętych zbrodniarzy.
Niedziela, 6 grudnia [19]42 [r.]
Mijają dnie bez szczególnych wydarzeń. [89] W naszej mrocznej i upiornej rzeczywistości nie widać ani jednego promyka, który mógłby rozproszyć ciemności, w których