RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Dzienniki z getta warszawskiego

strona 185 z 476

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 185


Część I. Dziennik Abrahama Lewina [9] 171

miał rodzinę w Płońsku, opowiedział mi teraz, że mimo jego wszystkich starań, aby uratować żonę i synów, nic nie wskórał. Polacy, których stąd tam wysłał, aby sprowadzili [jego rodziców] do Warszawy, nie mogli do niej dotrzeć, gdyż miasto było otoczone przez esesmanów. Jego cała rodzina w liczbie 20 osób została wywieziona w zwykłych (cmpasażerskich560) wagonach; w ubiegłą środę przejeżdżali oni przez Warszawę, pociąg stał na Dworcu Wschodnim. Żydzi nie zdawali sobie sprawy, że jadą na śmierć. Mogli wyskoczyć z wagonu, straż nie była szczególnie surowa, a mimo to nie próbowali nawet się uratować. Nastrój rezygnacji jest, jak widać, bardzo silny u deportowanych, a ponadto ich czujność usypia łagodny do nich stosunek podczas podróży: wagony osobowe, a nie wagony bydlęce lub towarowe, oraz niezbyt surowy dozór. Wierzą oni, widocznie, że gnają ich na ciężkie roboty do innej miejscowości, ale pozwolą im żyć. Nieszczęśni! Nie poznali jeszcze dzikiej i krwawej bestii, której żądza naszej krwi nie zna granic. Boże zemsty! Pomścij przelaną krew naszych niewinnych dzieci, naszych matek i starców! Niechaj zapłata będzie na miarę popełnionej przez nich zbrodni!

[99] Poniedziałek, 28 grudnia [19]42 [r.]

I znów minęło wiele ponurych dni, bez jakichkolwiek zmian w naszym ponurym i smutnym życiu. W Boże Narodzenie Żydzi nie pracowali i te kilka ulic w getcie zaludniło się spacerującymi. Z kół policyjnych przekazano, że to strasznie zaniepokoiło Niemców. Jak to, Żydzi ośmielają się spacerować ulicami zamiast ukrywać się w mieszkaniu? Rozpowszechniano nawet wiadomości, że zbrodniarze grozili nową rzezią za tę żydowską „bezczelność”.

Strach przed tym, co może nastąpić, tj. przed ponowną „akcją”, pozbawia nas spokoju i nie opuszcza nas na jedną nawet chwilę! Wieści, które nadchodzą z różnych miast, są tak straszne, że napełniają mrokiem nasz dzień powszedni i spędzają sen z naszych oczu w dosłownym znaczeniu tych słów, a nie w przenośni.

Wrócili ludzie, którzy uciekli z Treblinki. Opowiedzieli, że do czasu ich ucieczki machina zagłady jeszcze działała. Przybyli oni do getta przed około 10 dniami. W ostatnim okresie przywożono dwa razy na tydzień transporty Żydów z Grodna i z innych miejscowości. Żydów tych trzymają trzy tygodnie w obozie koncentracyjnym, a potem przywożą do Treblinki, i tam ich uśmiercają. Z okręgu Zamojskiego (cnZamość561) nadchodzą listy o wyganianiu stamtąd także Polaków z dotychczasowych miejsc zamieszkania wywożą ich w nieznanym kierunku562. Widocznie i wobec Polaków żywią oni również złe zamiary.

Przed tygodniem popełniono w getcie morderstwo na tle rabunkowym. Zamordowano Żyda dla celów rabunkowych. Przypuszczano, że ma pieniądze, wciągnięto go przy pomocy fortelu do jakiegoś domu (Miła 51), pod pretekstem sprzedania mu złota. [100] U zamordowanego znaleziono wszystkiego 400 zł. Według obecnej wartości