RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Dzienniki z getta warszawskiego

strona 227 z 476

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 227


Część II. Dzienniki z getta warszawskiego [2] 213

[6] 30 XII [1940 r.]

Mój drogi!

Ogolony

Dzisiaj znowu rabowali na Orlej 4, 6, na Karmelickiej 15, e1817, Żelaznej 85. Szukali w większości futer i, oczywiście, zaraz je zabierali.

Na placu Parysowskim szmuglowano chleb. Dziś bardzo biedna Żydówka przeniosła 2 chleby. Polski policjant zatrzymał ją i zabrał chleby. Niemiec, zauważywszy to, odebrał mu chleby, oddał je Żydówce i pozwolił jej odejść.

Na Chłodnej żydowski policjant rozkazał żydowskim przechodniom nie zdejmować kapeluszy i nie kłaniać się.

Jak opowiadał wachmeister z niemieckiej policji, od nowego roku niemiecka żandarmeria ma odejść i wachę będzie trzymać polska i żydowska policja. Szybko dodał, że nie wie, czy będzie to lepiej czy gorzej dla Żydów. W każdym razie teraz jest lepiej, niż jak Niemcy odejdą z wachy.

Na Tłomackiem wacha przepuściła dzisiaj większą grupę Żydów poza getto. N[iemiecki] żandarm zwrócił im uwagę, że mogą tam przebywać tylko 15 minut i muszą wracać.

Mówi się, że podczas wczorajszego zajścia z samochodem na Karmelickiej obecny był członek Judenratu Kupczykier18, który zaraz zatelefonował w tej sprawie do Krakowa. Dzisiaj faktycznie był spokój.

Prawie wszyscy żyd[owscy] stróże domów zostali wybrani przez Komitety Domowe. W bardzo wielu przypadkach Gmina wysyła teraz własnych stróżów, nie zatwierdzając już wybranych. We wszystkich znanych przypadkach to się nie udaje. Wybrani [stróże] nie schodzą ze swoich stanowisk pracy i ci przysłani przez Gminę odchodzą. Charakterystyczny jest przy tym nieporządek panujący w aparacie Gminy. Pewnego dnia do jednego domu przy Nowolipkach przyszło 3 ludzi i każdy z nich miał potwierdzenie z Gminy o objęciu urzędu stróża.

Znowu dużo mówi się o nadejściu Rosjan. Również stamtąd przychodzą o tym listy. Rozniosła się kaczka19, że w „Völkischer Beobachter”20znalazł się artykuł, [w którym piszą,] że jeżeli Niem[cy] opuszczą Gubernię, to z powodów politycznych, a nie strategicznych. „Völkischer Beobachter” nie dochodzi do getta i siłą rzeczy nie można tych wiadomości sprawdzić. Okazuje się to jednak nieprawdą, ponieważ ta gazeta pojawia się w różnych miejscach i Żydzi ją czytają.

Mówi się, że od 1 [stycznia 1940 r.] żydowscy strażnicy będą otrzymywać pensje. Tysiąc ludzi ma zostać opłaconych, a 700 ma być wolontariuszami.