RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Dzienniki z getta warszawskiego

strona 372 z 476

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 372


358 Część II. Dzienniki z getta warszawskiego [14] z Chilinowiczem i powiedział: „Teraz nic nie mogę. Trzeba złożyć podanie…

bumażkę575”.

Odeszliśmy obydwaj z kwaśnymi minami. „Bumażka” ma dwa znaczenia… Mówiło się wtedy dosyć często, że Czerwiński rozdziela stanowiska za… bumażki. Ponownie złożyłem podanie i… zrezygnowałem z przyjaźni z Czerwińskim. Zacząłem go po prostu unikać. Kilkakrotnie spotkałem go przypadkiem, kilka razy spojrzał mi śmiało w oczy, czekał, aż go pozdrowię… Ale nie, nie znamy się…

Czerwiński rozpychał się oboma łokciami w żydowskiej społeczności, narzucał się jej. Został recenzentem teatralnym w krakowskim żydowskim szmatławcu w dziedzinie, w której mógł wykazać się jedynie swoją ignorancją. Wszędzie się afiszował, reklamował, przechwalał, właśnie jako redaktor. Szukał honorów, wdzięczności i uznania. Ale wszędzie napotykał na odtrącenie. Na wieczorze Obwarzanka wcisnął się między Stupnickiego576i Elchanana Cajtlina577. Na plakatach anonsowano, że udział wezmą: Stupnicki, Cajtlin i… red. Czerwiński. Przepadło, to był jego czas, dziś tylko on może być redaktorem. Stupnicki opowiada. Charakteryzuje stosunki między Warszawą i Łodzią. Pada kilka nieprzyjemnych słów. Czerwiński chce ratować nastrój słodkimi, lukrowanymi frazesami pod adresem łodzian, ale jak grochem o ścianę. Jego głos jest mocny, prawie że bezczelny, ale nie przemawia z serca, brzmi obco, nie po żydowsku…

I oto nagle Czerwiński zmarł na atak serca. Ulica zareagowała dokładnie tak jak na nagłą śmierć Zabłudowskiego578, jakby chciano pozbyć się opuchlizny. Moi bliscy współpracownicy mówią nawet, że on wcale nie był złym człowiekiem, ale [12] te słowa wypowiadane o nim mają inne znaczenie.

Czerwińskiego uhonorowano pięknym pogrzebem. Ale nie dzięki społeczeństwu. To niemiecka propaganda zainscenizowała żydowski paradny pogrzeb z 5 chazanami, z Motlem Pinkertem w cylindrze i sfilmowała całą tę paradę… Czyż nie jest to niemal symboliczne?…

Dziś na ulicach warszawskiego getta porozklejano ogłoszenia w czarnych ramach, informujące o śmierci Cwi Szolema Pryłuckiego. Przechodnie przystawali na chwilę. Młodzi ludzie wzruszali ramionami i szli dalej. Ludzie w średnim wieku pocierali czoła: „Który to Pryłucki? Noach579? Nie, jego ojciec, cóż, młodzi nie powinni umierać…”.