RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Dzienniki z getta warszawskiego

strona 378 z 476

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 378


364 Część II. Dzienniki z getta warszawskiego [15]

ARG I 461 (Ring. I/984)

Opis: oryg., rkps (Sz.*), atrament, j. żyd., 150×165, 145×222 mm, drobne uszkodzenia i ubytki tekstu, k. 15, s. 15.

Na kartach rozpoczynających poszczególne części tekstu inf. H.W. w j. żyd. (atrament): s. 1 – „4 st[ron]”; s. 4 – „1942. 5 st[ron]”; s. 7 – „1942. 3 st[ron]”; s. 9 – „11 st[ron]”; s. 14 – „[...] st[ron]. Czerwiec 1942”.

Załączona notka H.W.: „Autorem zapisków kronikarskich za okres 21.04 – 9.07.1942 r. jest żydowski dziennikarz sportowy S. Szajnkinder”.

Druk: Selected Documents, s. 654–662 (fragment o Cwi Pryłuckim).

15.

27.06. – 21.07.1942, Warszawa-getto. [Eliasz Gutkowski], Dziennik z getta warszawskiego599. Opis wydarzeń poprzedzających pierwszą akcję likwidacyjną (lipiec 1942 r.).

a)

[39] Sobota, 27 VI [1942 r.]

Zdaje mi się, że zbrodniarze mają szczególne zamiłowanie do dokonywania swoich zbrodni dokładnie w nocy z piątku na sobotę. Tak na przykład dzisiaj wcześnie rano w getcie stało się wiadome, że w nocy zastrzelono w znany już sposób 11 Żydów: dwóch na Pawiej, młody chłopak i starszy, w wieku 22–23 lat, na Zamenhofa (podobno pracował w Rembertowie na niemieckiej placówce i miał prawo wychodzić z domu o wpół do piątej rano, aby być na miejscu pracy punktualnie o piątej; mordercy położyli go trupem), dwie kobiety i ośmioletni chłopczyk również na tej samej ulicy. Około drugiej w nocy na ulicy Orlej został zastrzelony mężczyzna: został on przywieziony skądś indziej przez dwóch gestapowców czarnym samochodem. Zastrzelili go dwiema kulami. Potem jeszcze poświecili lampami elektrycznymi w jego twarz, aby przekonać się, czy faktycznie nie żyje. Mówi się, że pomiędzy zabitymi miało być 4 chrześcijan i 7 Żydów.

W ogóle ostatnio bardzo wzmógł się terror wobec ludności polskiej po drugiej stronie. Na Pawiaku doszło do masowych mordów, zwłaszcza na nauczycielach. W ubiegłym tygodniu przeprowadzono w Warszawie wielką łapankę w następujący sposób: Mazowiecką maszerował oddział SS z muzyką i całą paradą. Nagle dał się słyszeć cichy rozkaz i natychmiast wszystkie bramy, jak również skrzyżowania ulic zostały obsadzone przez esesmanów z maszerującego oddziału. Między przyglądającymi się temu Polakami wybuchła straszliwa panika, ludzie rzucali się jak myszy w pułapce na wszystkie strony, aby ratować się z niemieckich łap, ale nie było żadnej drogi ucieczki. Mordercy złapali około 5 tysięcy Polaków – mężczyzn, kobiet, dzieci – i wszystkich odprowadzili na Krakowskie Przedmieście do budynku komendantury policyjnej600.