RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Dzienniki z getta warszawskiego

strona 39 z 476

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 39


Część I. Dziennik Abrahama Lewina [4] 25

ze sobą pieniędzy. Obaj, Wolfisz i Weiser, wyszli razem, a Weiser nie wrócił już więcej do domu. Tego samego dnia Wolfisz przyszedł do żony Weisera i opowiedział jej, że obydwaj, on i jej mąż, stali przy megafonie i słuchali wiadomości radiowych. Nagle wpadli Niemcy i złapali kilku Żydów, między nimi również jej męża, Weisera. Kobieta była pewna, że tak właśnie się stało i czekała na wiadomość [2] o losie swojego męża. Tymczasem lokator ze Świętojerskiej 38, który mieszka na trzecim piętrze, zauważył jak sufit nasiąka i przecieka czerwoną cieczą. Zjawisko to przyciągnęło uwagę i podejrzenia mieszkańców mieszkania. Pobiegli na strych i zauważyli zamordowanego i rozebranego prawie do naga Weisera.

Dochodzenie wkrótce wykazało, że to Wolfisz zwabił tam Weisera i zamordował go. Nie znalazł przy nim żadnych pieniędzy. Ściągnął z niego jedynie ubranie i sprzedał je.

Morderca był typem bawidamka. Sprzedał wszystko z domu rodziców. Był żonaty, ale żona od niego odeszła. Morderca miał jakoby powiedzieć, że nie żałuje swojego czynu, że nie żal mu nikogo, tylko jest mu przykro z powodu matki. Prosił, aby go nie dręczono, tylko zabito.

Zamordowany miał 48 lat i osierocił żonę i kilkoro dzieci. Moja bliska przyjaciółka, która mieszka w tym samym podwórzu i spędziła w jego mieszkaniu na parterze 3 tygodnie, kiedy Warszawa była oblężona i bombardowana, opisała go jako bardzo spokojnego i łagodnego człowieka.

Opowiedziano mi o jeszcze jednym mordzie. Zamordowana została administratorka [domu] przy Pawiej 88, również z przyczyn rabunkowych. Szczegóły nie są mi znane.

Wydarzenia te są pewnym produktem toksycznych gazów wojennych, którymi oddycha obecnie świat w ogóle i getto w szczególności.

Według wiarygodnych doniesień, sztab warszawskiego gestapo miał jakoby odjechać na urlop. Po upłynięciu urlopów ci nieskazitelni ludzie pojadą na front. Na ich miejsce przyjedzie do Warszawy nowe kierownictwo z tutejszego gestapo. Najbliższa przyszłość pokaże, czy wyjdzie nam to na dobre czy na złe.

Piątek, 15 maja 1942 r.

Wczoraj o ósmej wieczorem przy wejściu do getta na Gęsiej róg Okopowej (przy cmentarzu) został zastrzelony Żyd, ojciec szóstki dzieci. Zdarzyło się to w następujących okolicznościach: kilkoro żydowskich dzieci przechodziło ze strony aryjskiej do getta. Żandarm odbierał im małe paczuszki z kartoflami, które chciały przeszmuglować. Kartofle leżały przy bramie, tzn. przy przejściu [3] z jednej strony muru na drugą. Kiedy żandarm na chwilę się zagapił, Żyd złapał paczkę kartofli i zaczął uciekać. Żandarm zauważył go, strzelił za nim i zabił na miejscu. Na ulicy zrobiło się przygnębiająco. Nazwisko zabitego nie jest mi znane.

Niemcy tworzą film o żydowskiej tematyce bez wątpienia dla celów propagandy antysemickiej. W tym celu zaaranżowali barbarzyńskie i perwersyjne sceny w łaźni przy Dzielnej 38.

W ubiegły czwartek 7 maja na oddziale położniczym przy Lesznie nr [1] filmowali obrzezanie. Dwa tygodnie temu przyszli na oddział i pytali o nowourodzonego chłopczyka. Akurat tego dnia przyszedł na świat jeden chłopczyk. Kazali przygotować