RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Dzienniki z getta warszawskiego

strona 395 z 476

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 395


Część II. Dzienniki z getta warszawskiego [16] 381

że spieszyliśmy się, przeprowadziliśmy szeroką akcję werbunkową i kazaliśmy przygotować się wszystkim członkom. Przypominam sobie, jak entuzjastycznie przyjmowali to towarzysze… Ale nie spostrzegliśmy, jak zawisła nad nami czarna chmura. Nie wzięliśmy pod uwagę ciągłych rozstrzeliwań, a przede wszystkim zlekceważyliśmy film 40 dni w getcie, który nakręcili Niemcy696. Wszyscy żyliśmy jutrem. Nie patrzyliśmy na dzisiaj, nie organizowaliśmy się i nie decydowaliśmy o tym, co robić w momencie nieszczęścia. Nie spodziewaliśmy się tego w Warszawie, nie wierzyliśmy, że w społeczności złożonej z 400 tysięcy mieszkańców można przeprowadzić taką eksterminację b[...]b, walkę jak w innych [14] małych miasteczkach, ale jednak to się stało…

W poniedziałek 20 lipca nagle rozeszła się wiadomość, że aresztowano 46 zakładników. Z jakiego powodu, jeszcze nie wiedziano, ale nazajutrz wszystko było jasne.

Po południu nagle zablokowano wszystkie punkty dla uchodźców, a ludzi wysłano na Transferstelle697. Następnego dnia na ulicach pokazały się plakaty [o tym], kto objęty jest przesiedleniem, a kto nie. Dopiero wtedy sytuacja stała się jasna. Ale nie dla wszystkich… Nasi przywódcy z Judenratu oślepli. Wydawało im się, że oni zostaną, [15] że ich to ominie. Wierzyli w zapewnienia Niemców, że wszyscy Żydzi, którzy pracują, pozostaną.

Rozpoczął się szturm naszych mas. Nie dać się wziąć jak owieczki, nie pozwolić, aby się powtórzyła historia Lublina.

Bardzo słuszny był projekt towarzysza Lichtensztajna698. Projekt przedstawiał się następująco: znamy hitlerowską taktykę eksterminacji wobec Żydów i [wiemy], że z pewnością nie chcą nam robić przysługi. Odwrotnie, widzimy w tym nasz koniec. Zgińmy więc jak bohaterowie. A więc podpalmy w nocy getto ze wszystkich stron. A Żydzi niech ze wszystkich stron wyjdą z domów i wejdą na mury, [18]699i z nożami i siekierami rzucą się na niemiecką żandarmerię. Niech nas wszystkich wystrzelają. Będziemy przynajmniej wiedzieć, dlaczego umieramy jak bohaterowie. To z pewnością zaniepokoi też naszych sąsiadów, Polaków. Może wykorzystają tę możliwość. Wtedy zostaniemy w historii dokładnie tak, jak „Niemirów”700.

Nasz Judenrat udawał jednak, że nie rozumie przesiedlenia, a tymczasem było to w ich rękach, w rękach żydowskiej policji. I oni nas wstrętnie zdradzili. Wielka jest ich odpowiedzialność. Oni będą musieli się tłumaczyć przed historią. I pomnika na pewno im nie postawią.

[19] Żydowska policja pod przywództwem takiego Szeryńskiego, konwertyty, niejakiego Josla Kapoty (Erlicha)701, przedwojennego „alfonsa”, „konfidenta”, a teraz