Część I. Dziennik Abrahama Lewina [5] 53
opaski. Trzymał go przez pewien czas w nieruchomej pozycji (jak na baczność), a jego grzmiący głos rozlegał się daleko wokoło. Łatwo sobie wyobrazić, co przeżył ów człowiek. Ale nie tylko maltretowany przeżywał ciężkie chwile. Wszystkich bowiem Żydów, znajdujących się w pobliżu, na widok tej barbarzyńskiej sceny i od krzyku żandarma – przejął dreszcz.
Dziś o 1 po południu policja żydowska przeprowadzała na ulicach getta łapankę. Zatrzymywano Żydów w wieku do 40 lat, nie posiadających w porządku kart pracy, tzn. tych, którzy nie byli rejestrowani w Urzędzie Pracy jako pracujący. W jakim celu dokonano tej łapanki – na razie jeszcze nie wiem dokładnie. W każdym razie odkryło się nowe pole do nadużyć dla żydowskiej policji. Ci, którzy będą w stanie dać kilka złotych, to się wykręcą. A biedacy znów ucierpią, podobnie jak w zeszłym roku i przed dwoma laty. W ubiegły, piątkowy wieczór zatrzymano podczas łapanki – jak podają – około 350 Żydów.
[49] Dziś rozprzestrzeniły się pogłoski, że w Otwocku złapano Gancwajcha (inni mówią, że w Radomsku albo w Częstochowie) i rozstrzelano. Jak wiadomo, poszukiwani są 4 następujący: Gancwajch, Szternfeld130i dwaj bracia Zachariasz. Przy wszystkich bramach do getta wisi obwieszczenie, które mówi, że kto będzie ukrywał poszukiwanych albo będzie im w czymś pomagał, zostanie rozstrzelany wraz z całą rodziną. To samo grozi wszystkim mieszkańcom domu, w którym zostanie znaleziony któryś z uciekinierów. Wszyscy oni współpracowali z Niemcami, a teraz [ci] się ich pozbywają. Na ten temat usłyszałem dziś takie powiedzonko: Kto je mięso u Niemców, musi oddać im kości. Bardzo słusznie i zwięźle powiedziane. Jeśli się sprzedaje duszę diabłu, trzeba mu oddać również ciało.
Ostatni numer gazety „Reich” zawierał wiadomość, która daje wiele do myślenia. W Niemczech likwidują obecnie 10% banków. Oznacza to, że jedna dziesiąta część wszystkich oddziałów bankowych zostanie zamknięta. Wynika z tego więc, że życie gospodarcze w kraju hitlerowskim stale się zwęża i kurczy. Jak długo jeszcze [ten] kraj wytrzyma ciężki kryzys, który drąży i podkopuje jego podstawy?
8 wieczór. Dopiero co wydarzyło się coś niezwykłego. Na Lesznie, naprzeciwko gmachu Sądów łapano żydowskich młodzieńców do obozów pracy. Wsadzono ich wszystkich do tramwaju i usiłowano zawieźć na Zamenhofa 19, gdzie urządzono punkt zbiorczy dla obozowiczów. Kiedy tramwaj znalazł się na Karmelickiej, zaaresztowani młodzieńcy rozbili tramwaj i wszyscy uciekli. Do domu, w którym mieszkam, wrócili dwaj młodzi ludzie. Brzmi to jak miniaturowe preludium tego, co nastąpi, kiedy wybije godzina wyzwolenia i zerwiemy kajdany naszej niewoli.
[50] Sobota wieczór, 30 maja 1942 r.
Dzień dzisiejszy jest jednym z najokropniejszych i najkoszmarniejszych z przeżywanych przez nas ostatnio dni. Przede wszystkim łapanka. Wczorajsza łapanka przyniosła dość obfite żniwo. Nie rozporządzam dokładnymi danymi o liczbie złapanych, ale sięga ona bez wątpienia setek. Oznacza to, że setkom Żydów zagraża najwyższe niebezpieczeństwo, zagłada. Dziś rano wywieziono ich wszystkich w zamkniętych wagonach,