54 Część I. Dziennik Abrahama Lewina [5]
towarowych lub bydlęcych, rzecz jasna. Nie wiadomo jeszcze na pewno, dokąd ich wywieźli. Z różnych stron słyszałem, że wywieźli ich aż do Bobrujska na roboty fortyfikacyjne131. Jeśli tak, to ich los będzie, być może, jeszcze gorszy i smutniejszy niż los obozowiczów, których złapano i wywieziono przed rokiem i dwa lata temu, ponieważ wtedy warszawski kahał, a także kahał miejscowości położonej najbliżej obozu, próbowały zrobić coś dla tych nieszczęśników. Nie mogło to mieć wielkiego znaczenia, nie można było ulżyć potrzebom na większą skalę. Ale udzielono niewielkiej pomocy i opieki i było to drobnym pocieszeniem. A dziś? Jeżeli złapanych wywieziono na dawne terytoria rosyjskie, nie będzie nikogo, kto by się o nich zatroszczył i w czymś pomógł. W samej Rosji nie ma żydowskich gmin, a Żydzi zniknęli ze wszystkich terenów okupowanych przez Niemców: albo uciekli z armią rosyjską, albo zostali wymordowani przez Niemców. Całe skupiska żydowskie zniknęły. To straszne, straszne!
I znów ta żałosna rola żydowskiej policji. Ona „musi” niestety wypełniać [51] swój obowiązek i łapać. Wypełnia go też gorliwie: zarówno łapie wielu Żydów, jak i napełnia swe kieszenie brudnymi pieniędzmi wymuszonymi jako okup. Za 10 złotych, jak słychać, można było się łatwo uwolnić.
Tej nocy znów mieliśmy noc św. Bartłomieja w mniejszym nieco zakresie. I znów w piątkową noc, jak osławionego 18 kwietnia. Liczba bestialsko zamordowanych wynosi ponoć 11, a wśród nich znajduje się kobieta i policjant. Wszyscy Żydzi. W domu przy Mylnej 11 zostało zabitych czterech mężczyzn z jednego mieszkania: stary Żyd Wilner, jego syn i zięć Różycki, oraz jego sublokator. Stary Wilner był częściowo sparaliżowany. Ze strachu stracił mowę i nie mógł się poruszać. Niemcy posadzili go na krześle i zrzucili go z drugiego piętra. Staruszek poniósł śmierć na miejscu. Pozostałych trzech mężczyzn wyprowadzili na ulicę i zastrzelili. Opowiadają również, że zabili fryzjera na Nowolipiu 50 oraz policjanta, który pełnił służbę w szpitalu na Stawkach przed pół rokiem, kiedy zbiegli stamtąd dwaj Żydzi – oficerowie rezerwy Wojska Polskiego, Gomuliński i jeszcze jeden. Również miała zostać zabita pani Judt, która współpracowała z Niemcami i otrzymywała pozwolenia dla żydowskich teatrów132. Razem, jak powiedziano,
11 Żydów.
Na jakiej podstawie zostały przeprowadzone te mordy? Trudno powiedzieć. Ktoś się wyraził, że wszyscy rozstrzelani byli „kombinatorami”. Ale to niezupełnie się zgadza. Słyszałem, że Wilnerowie mieli fabrykę cegieł w Grodzisku. Zięć Wilnera miał być nauczycielem i bardzo porządnym człowiekiem. [52] Fryzjer z Nowolipia 50 należał ponoć do Bundu. Jednym słowem nie mamy klucza do tych strasznych morderstw i nikt z nas nie wie, co go może czekać.
Wszyscy działacze społeczni, związani w większym lub mniejszym stopniu z życiem publicznym, żyją w bezustannym, śmiertelnym strachu.
Dziś rano przyjechała żandarmeria z junakami na Przejazd i zatrzymała czterech Żydów-szmuglerów, stojących na rozwalonym murze domu przy Przejazd
11 i patrzących na stronę aryjską. Opowiadają, że sam Auerswald był obecny przy ich aresztowaniu i że na jego rozkaz wysłano ich wraz z Żydami zatrzymanymi