RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Dzienniki z getta warszawskiego

strona 72 z 476

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 72


58 Część I. Dziennik Abrahama Lewina [5] z getta i pojechał szukać pracy na Lubelszczyźnie. Po drodze rozpoznano go i posłano do więzienia w Lublinie. Ojciec tak się przejął losem syna, że zapadł na zdrowiu i przed siedmioma dniami zmarł. Syn jego trzy miesiące temu umarł w lubelskim więzieniu na skutek dyzenterii. Przed dwoma tygodniami umarła również jego matka.

To są tylko dwa przykłady. A tak wymierają tysiące, tysiące rodzin żydowskich. Mam kuzyna w policji. Opowiedział mi on o morderstwie popełnionym przez

Niemców w ubiegły czwartek, 28 maja, o wpół do dziesiątej wieczór, na Pawiej 64. Wracał owego wieczoru do domu o tej porze. Kiedy dochodził do bramy swego domu przy Pawiej 49, nadjechał samochód i zatrzymał się naprzeciwko, przy domu nr 64. Wysiedli z niego trzej Niemcy i stary siwy Żyd. Niemcy strzelili do niego trzy razy w głowę, zabijając go na miejscu. Spostrzegli z daleka mojego kuzyna, zawołali go i kazali mu dać znać, aby zabrano zwłoki. Auto przyjechało z Pawiaka. W kapeluszu zabitego znaleziono kartkę z napisem „Zwolniony z więzienia”144.

Razem z pogłoskami, jakoby Gancwajch miał zostać zatrzymany i rozstrzelany, rozprzestrzeniają się również plotki, że ponoć znajduje się on już daleko stąd, w Szwajcarii.

Dozorca domu przy Mylnej 11 opowiedział szczegóły o strasznym morderstwie dokonanym przez Niemców na rodzinie Wilner w ubiegły piątek nocą. Stary, chory Wilner leżał w łóżku. Liczył sobie 69 lat. Rozebrali go do naga, posadzili na krześle i wyrzucili go z drugiego piętra na podwórze, potem strzelali za nim i w ten sposób go wykończyli. Syna zastrzelili w pokoju, zięcia wyprowadzili na podwórko i tam go zastrzelili nieopodal bramy.

Wszyscy mieszkańcy domu przy Mylnej 11 z powodu tragicznych przeżyć piątkowych, schorowani, zdruzgotani przeleżeli całą sobotę i niedzielę w łóżkach. Przyczyny tego morderstwa nie są jasne. Opowiadają, że Wilnerowie przekazali sklep na Królewskiej jakiemuś volksdeutschowi, który płacił im określone kwoty. Ostatnio przestał płacić. Ze względu na to, że Wilnerowie energicznie domagali się od niego pieniędzy, miał się jakoby na nich zemścić, nasyłając Niemców.

Z uwagi na łapanki do obozów pracy przed budynkiem „Kolegium”145na rogu Żelaznej i Leszna, w którym mieści się Urząd Pracy getta, utworzyła się bardzo duża kolejka. Wszyscy doprowadzają do porządku swe dokumenty. Wczoraj, w niedzielę, powstał ścisk w kolejce. Żandarm dwukrotnie wystrzelił. Jeden Żyd został zabity, a drugi ranny.

[60] Wtorek, 2 czerwca 1942 r.

Orgie filmowe nie ustają. W niedzielę po południu Niemcy filmowali sceny na bazarze przy Ciepłej. W mojej obecności skojarzyli parę dwóch Żydów; jeden z nich niósł paczkę starych gazet na ramieniu, drugi był staruszkiem o siwej bródce. Mieli oni trzymać się razem i powoli wychodzić z bazaru. Obydwaj drżeli i byli śmiertelnie przestraszeni.