Tytuł:Ester-Rochl Kamińska [nekrolog]
Opis: W wieku 56 lat w niedzielę rano [27 XII 1925] zmarła w Warszawie słynna artystka żydowska Estera Rachela Kamińska. Była aktywna na scenie przez 33 lata. Zadebiutowała w roli Mirele w sztuce "Kołdunie" ("Kiszefmacherin") [Czarownica] [A. Goldfadena] w 1892 r. Z czasem stała się "dumą teatru jidysz". Swoimi kreacjami w "lepszych" [literackich] sztukach żydowskich oraz w dramatach klasycznych zjednywała dla teatru jidysz nawet ludzi zwykle trzymających się z dala od widowni teatru jidysz. Dzięki jej osiągnięciom artystycznym ostatnie 28 lat w życiu teatralnym Europy można nazwać epoką Estery Racheli Kamińskiej. Jej sukcesy artystyczne można uznać za triumfy nowego teatru jidysz.
Przed kilku miesiącami, już poważnie chora, aktorka wypowiedziała się dla "Literarisze Bleter". W nekrologu cytuje się jej słowa o "słodko-gorzkim" losie osoby, która na dobre i złe związała swój los ze sceną jidysz. Cytat ten, nie tylko ze względu na treść, ale i styl, stanowi przyczynek do badania roli kobiety w teatrze jidysz i jej samoświadomości.
Nekrolog ilustruje fotografia aktorki z 1902 r.
Uwagi: "Żyję już trzydzieści kilka lat ze sceną [zwrot oznaczający też pożycie małżeńskie / współżycie seksualne]. Wzięłam ślub, urodziłam dzieci - i wciąż żyłam ze sceną [gelebt mit der bine], nic nie zdołało mnie od niej odciągnąć. Na niej przeżyłam moje największe radości - na niej swoje największe cierpienia. Przewędrowałam pół świata z teatrem żydowskim, miałam głośne sukcesy, zostałam słynną aktorką - to wszystko jednak nie zmieniło mnie. Zostałam tą samą, tą samą dziewczyną z małego sztetl, która ujrzała przed sobą nowe życie i poczuła: MUSZĘ żyć takim życiem. I nim żyję.
Nazywają mnie <<mamą>>. Jestem jednak jeszcze DZIECKIEM, DZIECKIEM teatru jidysz, dzieckiem teatru, człowiekiem, który dziesięciolecia przeżył z teatrem, człowiekiem, który musi swoje życie wykładać [ojslejgn - rozpościerać, ale także interpretować] na scenie. Nie myślcie, dzieciaczki [kinderlech], że to dlatego, że życie tam [na scenie] jest tak słodkie. [...] Teatr daje więcej cierpienia, niż radości. Ale ten, kto ma teatr we krwi, nie może się od niego uwolnić.
Istnieją ludzie, dla których scena - to drewniana kołyska [wigl-bret]. Dla nas wszystkich, dla wszystkich aktorów scena to także "grobowa deska" [kejwer-bret]. Tacy jesteśmy - artyści, ludzie cierpiący i cierpiąc - żyjący."
Warto dodać tytułem komentarza, że Ester-Rochl Kamińskiej zdarzyło się prawie urodzić dziecko na scenie [poród odbył się za kulisami bezpośrednio po spektaklu z jej udziałem].
Sygnatura: mb63
Źródło: "Literarisze Bleter" 1926, nr 87, s. 17-18
Słowa kluczowe: teatr, ważne postaci