„Biuletin”, nr 3 (13), luty 1941 [1] 83
nieodległej porażki w Abisynii. A gdzie są Niemcy? Gdzie jest ich pomoc dla wiernego sojusznika? Połowa Osi przecież upada. Dlaczego potężny Führer, który „panuje” nad całą Europą, nie ratuje Włoch?
Włochy cały czas otrzymują ciosy na drugim froncie: w Albanii. Maleńka Grecja przegania Włochów w Albanii z jednej góry na drugą. Dożyliśmy również tego, że na Morzu Śródziemnym, na tym morzu, które należy do Duce, angielska flota ważyła się wpłynąć głęboko do Zatoki Genueńskiej318. Zatem docierają do samego serca Włoch, w straszliwy sposób bombardując Genuę, jeden z największych włoskich portów. [2] A Niemcy milczą. Nie przychodzą z pomocą. Nie mogą przyjść z pomocą, ponieważ są bezsilne, bo prawdopodobnie nic nie mogą zrobić. Gdyby Hitler mógł coś zrobić, nie milczałby, nie czekałby, ale błyskawicznie porozdzielałby ciosy, uratowałby Włochy.
Niemcy są jednak odcięte od Włoch przez morze. Hitler nie posiada floty. Jeżeli Włosi, którzy mają niewielką flotę, nie ważą się na podjęcie bitwy morskiej z Anglikami, to nie ma co mówić o Niemcach. A gdzie jest potężna flota powietrzna, słynne niemieckie bombowce Stuka?319
Kilka tygodni temu niemiecka prasa oznajmiła z triumfem, że Hitler wysłał na pomoc Włochom swoją słynną flotę powietrzną. Wkrótce nadeszła wiadomość, że niemieckie samoloty stoczyły walkę z potężną flotą powietrzną Wielkiej Brytanii, którą starto w pył. Następnie nadeszła wiadomość, że najsilniejsza angielska baza morska na Morzu Śródziemnym – Malta – została dosłownie zniszczona przez bombardowania niemieckich samolotów.
I po tym wszystkim okazało się, że te same angielskie okręty, które rzekomo zostały tak zniszczone, a nawet zatopione przez niemieckie bomby, w straszliwy sposób zbombardowały Genuę i że Malta istnieje nadal, jak wcześniej.
Czy nie jest to oznaką bezsilności?
Tak, Hitler dzierży w swoich zakrwawionych łapach całą Europę. Ale co dalej? Hitler przecież uroczyście przyrzekł swojemu narodowi, że w 1941 roku da mu „ostateczne zwycięstwo”.
Ale w jaki sposób? Plany zadania Wielkiej Brytanii śmiertelnego ciosu przez Włochów nad Kanałem Sueskim posypały się jak śnieg. Okazało się coś zupełnie przeciwnego: włoskie „imperium” zostało prawie całkiem zlikwidowane, a Anglia wkrótce weźmie się za same Włochy.
Pozostają zatem same Wyspy Brytyjskie: inwazja na Anglię. Czy Hitler może zaryzykować, czy zaryzykuje? Czy odważy się na takie przedsięwzięcie z kilkoma pozostałymi jeszcze okrętami floty niemieckiej? Rzuci się do bitwy z potężną angielską flotą? A w Anglii czeka na „inwazję” kilka milionów dobrze uzbrojonych brytyjskich żołnierzy, zmotoryzowanych, z czołgami. W Norwegii taka sztuczka się udała, ale teraz Anglia jest przygotowana i czeka na Niemców.
I jeżeli Hitler waży się na inwazję w szerszym zakresie (nie może przecież chodzić o kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy) i nie powiedzie się ona, w morzu zginą dziesiątki tysięcy Niemców, a reszta, która dotrze do brzegów Anglii, zostanie tam zniszczona.