RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Prasa getta warszawskiego: Bund i Cu...

strona 286 z 902

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 286


240 „Biuletin”, nr 14 (24), 20 grudnia 1941 [1]

i kapitałem. Wraz ze zmianami strukturalnymi w kierunku uspołecznienia środków produkcji i kapitałów odpada automatycznie wyżej wspomniana kwestia. Żydzi są włączeni, jako element pracy, w procesy produkcji dla społeczeństwa. I już. Kwestia jest rozwiązana.

Antysemityzm jest najostrzejszym sztyletem w rękach niemieckiego imperializmu. Zarzucamy wszystkim endecko-oenerowskim ugrupowaniom w Polsce, że systematycznie zatruwały naród trucizną tego »nacjonalnego« szantażu, jaki stał się najpotężniejszym narzędziem nacjonalistycznej międzynarodówki w służbie narodu niemieckiego. Rozprzestrzenianie tejże trucizny stało się tak powszechne, że bezideowy obóz legionowy włączył w swe ramy te obrzydliwe środki obronne burżuazji w walce o utrzymanie klasowego stanu posiadania.

Naszym obowiązkiem jest walczyć o przyszły zdrowy kręgosłup naszego narodu przeciw samobójczej dla narodu akcji »nacjonalnej« reakcji i zacofania”.

Korespondencja z frontu moskiewskiego.

Osoba, która powróciła z frontu moskiewskiego, pisze:

„Do pierwszych dni listopada bezustannie padało. Wszystko topiło się w błocie. Plagą żołnierzy jest absolutny brak mieszkań. Wszystkie miasta i wioski są zniszczone. Mieszka się w jamach, namiotach i barakach. Żołnierz nie ma zimowego ubrania, rozumiecie? Pod Moskwą, głęboko w Rosji, żołnierze noszą zwykłe płaszcze, mundury, obuwie, często nawet nie mają rękawiczek. Kładąc się spać, człowiek się nie rozbiera, przykrywa płaszczem. Wszy mają idealne warunki. Mocno zagnieździły się w całej armii. Warunki transportu są fatalne. Cały front wisi jak na włosku, na kilku szosach i kilku nadszarpniętych liniach kolejowych. Lokomotywy i wagony zostały zniszczone przez bolszewików. Listy nadchodzą z opóźnieniem 4–6 tygodni. Aprowizacja nędzna. Wszystko trzeba sprowadzać z daleka. Chleb to rarytas. Żołnierz żywiony jest przeważnie zupami. Przygnębienie i strach przed zimą są wielkie. Zdenerwowanie wyładowuje się w częstych konfliktach między żołnierzami i podoficerami, między podoficerami a oficerami. [11] Partyzantka trwa z tą samą siłą co przed miesiącami. Codziennie zdarzają się wypadki zarzynania, wieszania, mordowania rannych, okrutnego znęcania się nad jeńcami…”.

Na froncie zachodnim nic nowego.

W Niemczech kursują, w postaci maszynopisu, kazania biskupa Galena, biskupa Münsteru (Westfalia, w Niemczech)718. W jednym z ostatnich przemówień Hitler groził opozycji w Niemczech, która chowa się pod religijnym płaszczykiem. Podajemy kilka fragmentów z mowy, jaką [biskup] Galen wygłosił 3 sierpnia w kościele w Münsterze: „Dochodzą do mnie wieści, że według rozkazu z Berlina wywozi się ze szpitali oraz domu psychicznie chorych pacjentów, którzy są nieuleczalnie chorzy. Po krótkim czasie rodziny otrzymują informacje, że chory zmarł, a ciało zostało spalone. Rzecz