RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Prasa getta warszawskiego: Bund i Cu...

strona 496 z 902

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 496


450 „Za Naszą i Waszą Wolność”, nr 1 (10), styczeń–luty 1942 [4]

Między innymi deklaracja stwierdza, że:

„Polska będzie państwem demokratycznym, opartym na równości wszystkich obywateli, bez różnicy rasy, wyznania i narodowości, wobec prawa i przed urzędami, na poszanowaniu wolności jednostki i praw obywatelskich, wreszcie na poszanowaniu praw narodowych mniejszości narodów słowiańskich, litewskiej i żydowskiej”.

Musimy stwierdzić, że jeśli idzie o krótkie i lapidarne określenie praw jednostki i obywatela, o podkreślenie, że prawa obywatela Polski, niezależnie od jego rasy, wyznania i narodowości, będą równe i niezmniejszone oraz o zaznaczenie, że oprócz równych praw obywatelskich w Polsce będą również uszanowane prawa narodowe mniejszości – formuła deklaracji nas zadowala.

Inną jest rzeczą, że same zasady nie stanowią wszystkiego. Tak samo jak nie wszystko stanowi konstytucja. Rzecz bowiem najgłośniejsza, jak te zasady bywają urzeczywistnione.

W Polsce przedwojennej przez długi okres czasu obowiązywał tak zwany Traktat o prawach mniejszości narodowych, uroczyście podpisany w Wersalu przez przedstawicieli Polski1281. Traktat ten pozostał martwą literą. Poza mniejszością niemiecką w Polsce, która korzystała z rozległych praw kulturalno-narodowych, inne mniejszości posiadały te prawa w minimalnym stopniu. I traktat mniejszościowy mało w tej sprawie zaradził.

Nie będziemy tu roztrząsali, co daje prawdziwą gwarancję, aby zasady konstytucyjne były urzeczywistniane. Nie oto bowiem idzie nam w [tej] chwili. Nie to jest tematem obecnych rozważań.

Stoimy bowiem przed faktem, że już usiłuje się obejść i unicestwić te pierwsze słuszne i konieczne zasady, głoszone przez Rząd Polski w jego deklaracji ideowej. W „Rzeczpospolitej Polskiej” z dnia 22 stycznia, w artykule zasadniczym, omawiającym deklarację rządową, z którą pismo to zgadza się całkowicie, znajdujemy wyliczenie zagadnień, które trzeba będzie rozwiązać w przyszłej Polsce. A między innymi:

„uregulowanie kwestii żydowskiej w sposób zgodny z chrześcijańskimi tradycjami polityki polskiej, ale zarazem tak, aby przestała ona być czynnikiem czyniącym z nas naród kaleki, dotkliwie cierpiący wskutek tego, iż dyspozycja w wielu dziedzinach naszego życia gospodarczego i kulturalnego spoczywa w obcych rękach”.

* * *

We wspomnianym artykule w „Rzeczpospolitej”1282, zatytułowanym „Ku jakiej Polsce idziemy”, autor stwierdza, że obecna wojna to nie tylko walka o byt dwu wielkich potęg polityczno-państwowych, ale przede wszystkim walka o idee przewodnie, którymi ma odtąd kierować się ludzkość. Czy w świecie powojennym ma panować „potworna zbrodniczość tych nowych, rzekomo odrodzeńczych prądów totalistycznych, ich bez-