530 „Ojf der Wach”, nr 2, 4 grudnia 1942 [7]
Ogólni zdrajcy, którzy pomagają wrogowi, muszą zostać wyplenieni ze społeczeństwa. Nie dajcie się pozabijać jak owce.
Gotujcie się do obrony swego życia.
Pamiętajcie, że także Wy – cywilna społeczność żydowska – znajdujecie się na froncie walki o wolność i człowieczeństwo.
Wróg jest już ciężko ranny. Brońmy mężnie i dzielnie naszego honoru. Niech żyje wolność.
Deklaracja
Okupant, który postawił przed sobą cel, jakim jest unicestwienie narodu polskiego, nie przerywa roboty nawet na chwilę. Jesteśmy świadkami jak w ostatnich tygodniach nasilona została na obszarze całej Polski akcja „łapania” i wywożenia naszych braci. Ledwie garstka ofiar jedzie [rzeczywiście] na roboty. Inni wysyłani są na wschód, w nieznanym kierunku, lub zamykani są w więzieniach, obozach koncentracyjnych i [obozach] pracy.
Wroga nie zadowala jednak zwykłe niszczenie ludu polskiego. Podjął on realizację swego przestępczego postanowienia, aby wyniszczenie przeprowadzić rękoma Polaków.
Udało się to uczynić w przypadku Żydów – obecnie zaś próbuje względem Polaków. Do ostatnich „łapanek” udało się zaprząc polskich urzędników z Arbeitsamtu
i policjantów. W ten sposób chce się nie tylko wyniszczyć naród, ale go także upokorzyć. W oczach całego świata chce się splamić honor Polaków, jego najdroższą wartość.
Znaleźli się Polacy – wedle imion i pochodzenia – którzy wzięli na siebie tę haniebną rolę, by łapać swych własnych ziomków.
Dotychczas uchodziło im to bezkarnie. Prawdą jest, że lud odnosi się do nich z pogardą i nienawiścią, lecz hańba ta trwa nadal.
Jako przedstawiciel Rządu Polskiego obwieszczam co następuje:
To, co czynią wyżej wymienieni urzędnicy polscy – wedle obowiązków i praw polskich – jest zdradą. Za to należą się najcięższe kary, z karą śmierci włącznie.
Ci, których nie dosięgnie ręka sprawiedliwości już teraz, zostaną osądzeni gdy przepędzimy wroga z kraju. Sprawcy tychże przestępstw nie mogą się usprawiedliwiać tym, że zobowiązali się wobec okupanta, zgodnie bowiem z podstawowymi zasadami praw i moralności nie mogli się zobowiązać, by wykonać lub wziąć udział w popełnianiu przestępstwa w stosunku do swych ziomków. Nie obroni się i nie usprawiedliwi wymówka, że niewykonanie rozkazu nieprzyjaciela może spowodować represje w stosunku do nich lub w stosunku [5] do ich rodzin. Nie ma usprawiedliwienia, gdy ratuje się własną wolność za cenę wolności setek i tysięcy współobywateli, gdy zabezpiecza się własną rodzinę tym, że tysiącom [innych] rodzin odbiera się żywność, jeśli za własne życie poświęca się życie tysięcy, a przede wszystkim, jeśli ułatwia się nieprzyjacielowi znieważać własny naród. Niech przeto nie szukają usprawiedliwienia w tym, że znajdują się w sytuacji przymusowej.
Naród i państwo mają prawo żądać od nich, by w jakikolwiek sposób – i niezależnie od konsekwencji – odrzucili współpracę z wrogiem w haniebnym niszczeniu własnego narodu.