RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Prasa getta warszawskiego: Bund i Cu...

strona 618 z 902

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 618


572 „Jugnt Sztime”, nr 2, listopad 1940 [8]

Wydaje się, że całkiem „piękne” to pochodzenie, co?

Obecnie brakuje tylko, ażeby Hitler wydał biografię… Lenina.

Często pytam sam siebie, skąd się bierze [to], że takie dwie przeciwstawne dyktatury znajdują wspólną drogę, wspólny język. Jak to jest, że takie związki głupców, żydożerców i katów [Ernsta] Thälmanna42z dnia na dzień zapomniały o zajadłym szczekaniu i zamiast wyklinać, zaczynają błogosławić? To samo Związek Sowiecki. Na swoich sztandarach wypisał on walkę z kapitalizmem i faszyzmem, wolność dla narodów. Rozstrzelał najlepszych spośród własnych szeregów ([Michaił] Tuchaczewski, [Grigorij] Zinowiew i inni) dla orientacji na hitlerowskie Niemcy. Sami czynią wszystko, co jest antysocjalistyczne. Idą na rękę faszyzmowi. Nazwa „Socjalistyczny Związek Republik” nijak ma się do wyżej wspomnianych faktów.

Czy to wszystko są przypadki? I odpowiadam sobie: to wszystko jest możliwe tam, gdzie idea jest jedynie mostem do władzy. Jest to możliwe tam, gdzie naród jest spętany, gdzie lud jest niczym, a przywódca – wszystkim.

Tak, w kraju prawdziwej wolności, w kraju gdzie władza leży w rękach narodu nie może się coś takiego zdarzyć!

Co o tym myślisz, drogi towarzyszu?

                                                         Bądź pozdrowiony

Wolność!

Listopad, 1940.


* * *

Z obozu „pracy”

Zamieszczamy tutaj opis młodzieńca, uczestnika obozu „pracy”.

W piękny sierpniowy dzień otrzymałem karteczkę, aby stawić się na komisję na Kawęczyńską 1243.

Dokładnie jak wszystkim, którzy otrzymali takie karteczki, także mnie było ciężko na sercu. Kto będzie teraz w domu szukał środków do życia, kiedy ja wyjadę? A strach przed tym, co mnie tam czeka, jest także niemały.

Jadę na obóz. Pożegnawszy się z rodziną, koleżankami i kolegami, znalazłem się na Kawęczyńskiej 12. Tutaj jest punkt zbiorczy. Czuję, że teraz nie ma już żadnej drogi odwrotu. Stąd już nikt się nie wydostanie. Nastrój jest tutaj na razie dobry. Jak przystało na młodzież, podłapuje się kilka piosenek, żartuje się, tak jakby się nie jechało do obozu pracy przymusowej. Nastrój znika jednak w chwili, kiedy zaczynają ustawiać nas