20 „Biuletin”, [nr 2?], czerwiec 1940 [1]
starego żelaza. W Warszawie pozdejmowano wszystkie ogrodzenia parków i ogrodów – w Saskim78, Pomologicznym79, wokół skwerów. Z ruin domów wyciąga się ostatnie pordzewiałe śrubki. W Krakowie każde gospodarstwo domowe musi dać 3 kilo metalu. Ale to nie wszystko. Niemcy rabują w barbarzyński sposób pomniki stojące w ogrodach i na placach. W Warszawie zrabowano słynny pomnik Chopina, który stał w Łazienkach. Na miejscu porąbano go na kawałki80.
„Chrzczenie” warszawskich ulic.
Niemcy wywieszają na warszawskich ulicach szyldy z niemieckimi nazwami ulic. Tabliczki te wiesza się ponad polskimi. Ulice często otrzymują zupełnie nowe niemieckie nazwy, np. Wolska – Litzmannstadter Strasse, Al. Ujazdowskie – Lindeallee. Wiele polskich nazw ulic, jak Prusa, Konopnickiej, Focha i inne, w ogóle są usuwane. Chcą zniemczyć Warszawę.
Niszczenie polskiego przemysłu.
Fabryki, które są w 100% nieczynne muszą oddać Niemcom swoje pasy transmisyjne. Chce się w ten sposób zniszczyć polski przemysł.
Coraz gorszy chleb.
Chleb na bony81jest coraz czarniejszy i gorszy. Nic dziwnego. Zgodnie z ostatnimi żądaniami zboże i pszenica mają być mielone w 90%. W rzeczywistości nie jest to żadna mąka, tylko otręby. Niemiecki okupant chce zniszczyć fizycznie ludność Polski.
[7] Z żydowskiej ulicy.
Warszawski Judenrat.
Jak mówią, warszawski Judenrat zrobił niezłą machlojkę. Ma wielkie deficyty, które sięgają ½ miliona zł miesięcznie. Zamiast opodatkować bogatych Żydów w Warszawie, Judenrat postanowił ponoć zwrócić się do niemieckiego okupanta po pozwolenie na nałożenie podatku w wysokości 1 złotego na każdą żydowską kartę na chleb. W ten sposób Judenrat bez zawracania głowy otrzyma 400 000 zł wpływu miesięcznie. Inni mówią, że ma być wprowadzony podatek w wysokości 2 zł miesięcznie od każdego żydowskiego mieszkańca.
Oba projekty są wręcz skandaliczne i wołające o pomstę do nieba. Według ludzi z Grzybowskiej82wychodzi na to, że największy żydowski bogacz i największy biedak mają płacić takie same podatki. I chcą to wprowadzić z pomocą niemieckiego okupanta.
