620 „Jugnt Sztime”, nr 4 (7), kwiecień 1941 [8]
Rzekomy zarobek wynosił 4 zł dziennie (10 godzin po 40 gr). Ale tylko w teorii, robotnicy nigdy nie widzieli na oczy ani grosza. W części obozów wydawano 55 gr na dzienne wyżywienie robotnika, w innych 1 zł. Resztę deponowano nie wiadomo gdzie i nie było od kogo się domagać pieniędzy. Przy tym należy pamiętać, że jedzenie otrzymywali jedynie pracujący, tzn. że chorzy nic nie otrzymywali. W obozach, gdzie gospodarzami byli SS-mani, uważano wyżywienie za jedyną pensję za pracę.
Stan wracających z obozów był straszliwy. Wszyscy bez wyjątku byli zawszeni. Wielu wysłano do szpitali jako ciężko chorych. Na te cztery tysiące ludzi Gmina wydała
600 tys. zł. Pytamy, co zrobiono z tymi pieniędzmi, kto otrzymał te pieniądze, kto jadł za te pieniądze? Kto wzbogacił się na rachunek nieszczęśników?
[8] Podajemy tu wyciągi z dwóch listów, które wysłali uczestnicy obozów do Gminy i do swoich rodziców:
„…Nadzy i bez koszul. Śpi się na gołych deskach, bez słomy. Trzech zastrzelono. Przy mrozie 12 stopni do połowy ciała stoimy w wodzie. Wszy i pchły żrą nas żywcem. Podczas pracy biją nas w barbarzyński sposób…”.
„…Nasz los i nasze życie zależy jedynie od was (ma na myśli Gminę w Warszawie). Wy jesteście za wszystko odpowiedzialni i zasłużona kara was nie minie. Uroczyście przyrzekamy krwawo się na was zemścić, co uczynimy przy pierwszej okazji…”.
Zdrada narodowa.
Upoważnieni przez rząd polski na uchodźstwie na polecenie tego ostatniego opublikowali oświadczenie (w związku z wezwaniem władz niemieckich do Polaków, aby dobrowolnie zgłaszali się do służby w obozach pracy dla Żydów) wzywające do niezapisywania się jako ochotnicy. We wspomnianym oświadczeniu jest napisane m.in., że wysługiwanie się Niemcom jest zdradą narodową. Służba pomocnicza przy niemieckiej policji może zostać zmuszona do czynów godzących w dobre imię Polaków. Nikt z dobrowolnie wstępujących do służb pomocniczych nie ma pewności, czy nie zostanie wywieziony do Niemiec. Każdy Polak wstępujący do służby pomocniczej zwalnia z tej służby niemieckiego żołnierza, który idzie na front walczyć z naszymi sojusznikami. Rząd polski na uchodźstwie już w zeszłym roku zarządził, aby powstrzymać się od udziału w akcjach antyżydowskich organizowanych przez Niemców. Wróg chce wykorzystać udział Polaków w służbach pomocniczych, aby pokazać przed światem, że współpracujemy z nim przy wyniszczaniu ludności żydowskiej i w ten sposób skompromitować nas przed światem.
Kronika.
Z Płocka i okolic zostali wypędzeni wszyscy Żydzi. Nie pozwolono im na zabranie rzeczy. Bito ich i rabowano. Wieziono ich ściśniętych w straszliwej ciasnocie na ciężarówkach i w wagonach towarowych. Są setki ofiar zmarłych z powodu ścisku, bicia i wycieńczenia. Porozsiewano ich po miasteczkach i wsiach [Generalnego] Gubernatorstwa, gdzie umierają z głodu.
Z Lublina wypędzono ponad 10 tysięcy Żydów, których porozrzucano po miasteczkach dystryktu lubelskiego. Ludzie ci zostali obrabowani, ich mieszkania zrujnowali i obrabowali volksdeutsche. Zaraz potem wprowadzono getto dla Żydów lubelskich.