RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Prasa getta warszawskiego: Bund i Cu...

strona 675 z 902

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 675


„Jugnt Sztime”, nr 6 (9), czerwiec 1941 [8] 629

także ludzi mogących gospodarzyć bogactwami, które umożliwiają opanowanie postępu technicznego.

O to walczymy razem z naszymi sojusznikami. Chcemy wolnej i szczęśliwej Polski. Polski demokratycznej i sprawiedliwej społecznie”.

Druga podziemna gazeta „Polska Walczy” [?], głos polskiej myśli demokratycznej, w numerze z 28 maja pisze w artykule „Zasad planowania”, co następuje: „Tak jak w odnowionym państwie będziemy stać twarzą w twarz z ogromną dewastacją gospodarki jako rezultatem bolesnej okupacji i tak jak my, jako demokraci, w rzeczywistym, a nie tylko formalnym sensie tego słowa, będziemy dążyć do ideałów sprawiedliwości socjalnej, jasne dla nas jest, że planowe regulowanie życia gospodarczego przez odpowiednią politykę państwa jest nie do uniknięcia w bardzo szerokiej mierze i polityka ta będzie musiała głęboko przeniknąć do wielu obszarów życia gospodarczego”.

Jak pokazują głosy z prasy, wojna czegoś uczy…


Od towarzysza do towarzysza.

Drogi towarzyszu,

Przepraszam za ostatnią długą przerwę. Tym razem chcę z Tobą pomówić na temat sprawy, którą uważam za bardzo ważną.

Jest to kwestia ostrzegania przed fałszywymi i szkodliwymi iluzjami, świadomie rozpowszechnianymi albo rodzącymi się w ludzkich umysłach w wyniku niespotykanie ciężkich przeżyć. Pod tym względem bardzo produktywne jest getto. Nie powinieneś się zdziwić, kiedy usłyszysz z „zaufanych źródeł”, że „krowa przeleciała nad dachem”129, nawet więcej, „tamten” sam to widział, stał nieopodal (jednego możesz być pewny, że „tamten” sam to wymyślił)…

[5] Do napisania o tym skłoniła mnie krótka rozmowa z przyjacielem, którego przypadkowo spotkałem na ulicy. Wygląd mojego przyjaciela, jego chód i wszystko inne, mówi wyraźnie o jego smutnej sytuacji. Ale wesołość na jego twarzy, młodzieńcze ruchy zadziwiły mnie. Ha? Co się stało? Jak to robisz w dzisiejszych czasach? Zaraz wszystko się wyjaśnia: pyta mnie, czy wiem już, że Hess uciekł z Niemiec130, Göring został zamordowany, zaciekłe walki toczą się w Niemczech i wiele innych dobrych wieści. Zaraz wyjaśniła mi się przyczyna jego optymizmu. Pytam go, skąd to wszystko wie, czy to są poważne wiadomości. Uśmiecha się drwiąco, klepie mnie po plecach i zapewnia mnie, że za kilka dni na świecie będzie już dobrze, pozbędziemy się Hitlera na zawsze.

Oczywiście, podobałaby mi się ta wiadomość, gdyby… gdyby była prawdziwa. Od tamtej pory nie widziałem mojego przyjaciela, ale czuję, że czuje się dzisiaj oszukany, zgorzkniały i jeszcze bardziej zrezygnowany. Nie wiem, kto jest zainteresowany w rozpowszechnianiu różnych wojennych kaczek [dziennikarskich]. Prawdopodobnie są tacy, którzy tego potrzebują. My powinniśmy od takich wiadomości trzymać się