Podziwiam religijnych Żydów, którzy narażają się [nosząc] brody i aksamitne kapelusze.
W Gminie widziałem ślady krwi adw[okata] Popowera913, który wydał skazujący
wyrok na Sachsenhausa za zarekwirowanie cżyd[owskiego]c mieszkania. Sachsenhaus wygłosił wobec tamtych przemówienie o konieczności zaprowadzenia porządku w Gminie.
Ostatnio zwiększyła się ilość przypadków tyfusu (35).
Opowiadano mi o jednym, który siedem razy przeprowadzał się z powodu zmieniania granic getta. Inny cztery razy: wysiedlony z Hożej, Freta, Grzybow[skiej] 68 i stamtąd po raz czwarty.
Długi mur na Wielopolu sprawia wrażenie muru więziennego.
Droga do biura trwa ostatnio godzinę, a nawet i więcej914. Trzeba długo wyczekiwać w bramach, aż minie niebezpieczeństwo. Jeśli łapią na Lesznie, to natychmiast wiedzą o tym na Muranowie.
Słyszałem od kogoś, że w getcie łódzkim nie było co jeść do tego stopnia, że
pewien do niedawna jeszcze bogaty Żyd przyszedł do innego i poprosił o odwar z ziemniaków, żeby chociaż poczuć ich smak. W kuchni samowystarczalnej915 w Łodzi kelnerem jest Kamiński, znany przemysłowiec916.
Dziś, 8 list[opada], znów krążyły pogłoski, że utworzenie getta zostanie odroczone
do kwietnia.
[2] W Falentach każą Żydom, zwalnianym z powodu wieku lub braku kwalifikacji,
zamieniać się obuwiem lub odzieżą z tymi, którzy pozostają w obozie. W Falentach
kazano młodemu dwudziestoletniemu człowiekowi z brodą zakomunikować wszystkim grupom żydowskim, że liczy on sobie 20 lat, a następnie kazano mu krzyczeć coraz głośniej i głośniej: „iOhne Berufi”917. W końcu jakiś Żyd musiał mu obciąć brodę.
Każda instytucja niemiecka posiada swoich Żydów, których dobrze traktuje, podczas gdy innych – źle. Na Dynasach np. jest ktoś, kogo nazywają tam „Mozesem”; udaje mu się zwolnić od roboty niejednego Żyda918.
Dziś przyszło do Gminy Żydowskiej pismo, że Żydzi winni się wyprowadzić do
15 list[opada]. Tym samym położono kres wszystkim pogłoskom o odłożeniu i odroczeniu getta.
Wzmaga się przede wszystkim lęk przed zamkniętym gettem, zwłaszcza że dziś
opowiadano, że kazano policji pol[skiej] wynieść się z getta. Gromadzi się zapasy, kto i ile tylko może.
Komendant z Falent zabiera chłopom produkty: „Dla moich Żydów”.
913 Izrael Popower (1894–?), w latach 1918–1930 członek Bundu, główny księgowy Judenratu. Przeżył wojnę, używał później nazwiska Karol Ignacy Popowski. W latach 1945–1952 pracował w Wojewódzkim Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego w Gdańsku, skąd zwolniono go z pracy jako „element przypadkowy”; zob. https://katalog.bip.ipn.gov.pl/informacje/135784 (7.05.2018).
O pobiciu Popowera por. Czerniaków, s. 162 (zapis z 4 listopada 1940 r.).
914 Chodzi o drogę z mieszkania Ringelbluma przy ul. Leszno 18 (obecnie al. Solidarności) do biura ŻSS w Głównej Bibliotece Judaistycznej na Tłomackiem 5.
915 Chodzi zapewne o jakąś kuchnię prywatną lub prowadzoną przez Komitet Domowy.
916 Być może Jakub Kamiński (1908–1946), właściciel fabryki tkanin wełnianych w Łodzi.
917 Bez zawodu (niem.).
918 Por. dok. 66.