nie do opisania, po obu stronach chodnika, jak również jezdnią [przepływa] zbita fala ludzi. Niesłychanie trudno przejechać tamtędy i trwa to bardzo długo.
Hale przy ul. Leszno f40f zostały zamknięte przez policjanta polskiego, który żąda
1000 zł. Zbierają dla niego pieniądze.
W ubiegłym roku spalono w Tarnowie starą synagogę952. Obecnie przy pomocy
dynamitu wyburzają mury. Nie wychodzi im to jednak. Dynamit nie rozsadza murów, robi tylko dziury. Żydzi dopatrują się w tym potęgi Boga, Niemcy mówią, że tkwi tam diabeł.
W Krakowie znajduje się obecnie około 20 000 Żydów. Mówi się, że znów ich
wygonią.
Zachodzi obawa, że ponieważ powiodło im się z założeniem warsz[awskiego]
getta, dokonają tego również i w innych miastach. Argumenty Żydów, że teren jest
niewystarczająco duży, [2] okazały się nieuzasadnione, podobnie jak i to, że Żydzi nie zdążą [się przeprowadzić].
Mówią, że dzisiejszy megafon, o godzinie dziesiątej rano (15 listopada), oznajmił,
że alarmy SOS, nadawane przez radio angielskie, szwajcarskie i moskiewskie
o zamurowaniu [w Warszawie] pół miliona Żydów, są niesłuszne. Nie jest to getto,
lecz zamknięta dzielnica mieszkaniowa, która, jak i przedtem, będzie zaopatrywana przez magistrat w artykuły żywnościowe.
Ludzie wykupują obecnie gorączkowo lekarstwa. Zaopatrują się w nie bez miary;
zajmują się tym komitety domowe, jak również poszczególne jednostki.
Niemcy z kierownictwa guberni [s] krakowskiej są przeciwni gettu. Schön, organizator getta, przepadł przy wyborach w partii. Żywi się nadzieję, że wpłynie to na położenie Żydów w Warszawie.
Niemcy mieli podobno podać jako przyczynę utworzenia getta konieczność ochrony Żydów przed Polakami.
Delegację żyd[owsko]-polską, która przyjechała do Krakowa w sprawie getta,
nazwano „ientente cordialei”953.
Mówi się o założeniu komory clearingowej954, za której pośrednictwem Żydzi zakupywaliby produkty za walutę. Niemcy mówią, że w getcie jest dość zapasów żywności.
Okradanie piwnic stało się powszechnym zjawiskiem.
„gBatalionem czołgówg” nazwano oddział policji żydowskiej, który przez godzinę
ganiano po błocie.
Ulicę Sienną nazywa się iNeofiten-Straßei955, bo mieszka tam wielu wychrzczonych Żydów, podobnie na Elektoralnej, zwłaszcza w domu pod nr. 11, gdzie wisi mnóstwo wizerunków Chrystusa oraz tym podobne rzeczy956.
Polak przyjaciel szedł z Żydem Chłodną, gdy ten musiał zdjąć kapelusz, tamten
zagryzł wargi, aż się pokazały krople krwi na ustach.
952 Por. s. 42, przyp. 257.
953 Nie wiadomo, o jaką delegację chodzi, brak zapisów na ten temat w dzienniku Czerniakowa. Być może chodzi o wyjazd do Krakowa z marca 1940; zob. dok. 42 i in.
954 Chodzi o Transferstelle – zob. dok. 76.
955 Ulica Neofitów (niem.).
956 Na ul. Elektoralnej 11 mieszkał od listopada 1940 do 13 grudnia 1941 r. Adam Czerniaków.