Ulicę Karmelicką dzieci przezwały „gWąwozem Śmiercig”.
Ktoś z L[ager]schutzu 20 [kwietnia] zranił (albo zastrzelił) kobietę z dzieckiem,
gdy patrzyła w górę ku swemu mężowi [znajdującemu się] w Collegium.
H[itler] walczy o rasę, Stalin o klasę, a Anglia o kasę.
Styl [postępowania] Gminy: „iMołczat’, nie rassużdati!”1336 Na żadnym zebraniu nie dopuszczają do dyskusji, najwyżej pytania. Na zebraniu lekarzy w sprawie szczepionek nie pozwolono dyskutować. Stosunek do Czerniakowa jak do bóstwa. Jego zarządzenia nie podlegają dyskusji. Każde jego słowo jest rozkazem. W ogóle przejęli i małpują zasadę wodzostwa. Stosunek do Gminy charakteryzuje następujący przypadek: na zeb[raniu] agitacyjnym Toporolu ktoś z obecnych postawił pierwsze pytanie: Czy macie coś wspólnego z gospodarką Gminy? Osoby prywatne otrzymują całe tony węgla, podczas gdy kuchnie [ludowe] czy internaty muszą kupować węgiel po 1500 zł za tonę. Odbiorca nie może być przy ważeniu węgla. Daje mu się już gotowy wóz. Jeśli da się tragarzowi 20 zł, dostaje się nie drobny fwęgielf, lecz całe bryły. Po drodze buszuje cała banda, fktóra zabieraf węgiel z wozu, jeżeli nie zapłaci się fokupuf.
Śmiertelność wśród ludności żyd[owskiej] jest ogromna: wzrosła z 150 do 500–600
[osób] tygodniowo. Ludzie umierają na ulicy. Gdy zapytano matkę, dlaczego wyszła z dziećmi na ulicę, odpowiedziała, że nie chce umrzeć w domu, lecz na ulicy. Na ulicach leży dużo omdlałych. Poza naprawdę nieprzytomnymi są również symulanci, którzy mdleją co kilka minut. Jeśli można jeszcze przejść obok wołającego o chleb, to jednak przystaje się przy omdlałym. Daje się takiemu zazwyczaj chleb, szklankę herbaty itp.
Drożyzna i dolar skaczą w zależności od pogłosek o wojnie z Rosją. 21 kwietnia
mówiono o zaciemnianiu i wtedy chleb podrożał z 7 na 11 zł. A twarde (złote dolary) [8] na 240, miękkie na 60 zł. Historia ta stale się ostatnio powtarza, gdy tylko rozchodzą się słuchy o wojnie. Produkty natychmiast znikają, zaś chleb i dolar idą w górę. To samo ziemniaki, które kosztowały już 4 zł, a dziś, 26 kwietnia – 2,40 zł.
[Maurycy] Orzech1337 stał się obywatelem Urugwaju i przeprowadził się na tamtą
stronę1338. Uważa się, że nie jest to tak bardzo w zgodzie z duchem proletariackim: uratować się samemu i wyłączyć się z ogółu.
Uciekają ostatnio z Warszawy ze względu na to, że na prowincji jest tanio. Wyjeżdżają różnymi samochodami.
Zamurowują coraz to inne wyjścia. Zmniejsza to możliwość szmuglowania i stawia
getto wobec groźby śmierci głodowej, bowiem przy skąpej ilości produktów kontyngentowych można umrzeć z głodu.
Obraz: na Siennej lub Śliskiej włazi na mur jakiś chrześcijański szmugler. Strażnicy, ukryci w bramach, strzelają do niego. Wpada martwy do getta. Przez mur przechodzi ich urzędnik kolejowy lub pocztowy, przeszukuje mu kieszenie, zabiera mu wszystko i przełazi z powrotem. Dzieje się to o godzinie 12 w dzień na oczach strażników z obu stron.
W czasie burzy śmieci unoszą się w powietrzu.
1336 Milczeć, nie dyskutować (ros.).
1337 W oryg. pan Nus.
1338 Informacja błędna.