strona 348 z 656

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 348


przedstawienie dziecięce, którego nauczyły się zapewne w szkole. Pewien żebrak, były obozowicz, obnosi się ze swoją fotografią, na której wygląda dobrze, świeżo, zdrowo, a teraz chodzi w łachmanach i jest ruiną człowieka. Pokazywanie zdjęć weszło ostatnio w modę. Widocznie robi to na ludziach wrażenie.
Część żebraków żydowskich przeniosła się na aryjską stronę. Miesiąc temu było
to fbardzo rozpowszechnione. Setkif żebraków: kobiet i dzieci przedostawało się ukradkiem na tamtą stronę. Przyjmowano ich dobrze, karmiono do syta i często dawano fjeszcze jedzenief. Większość z nich rozpoznawano, lecz mimo to udzielano pomocy, właśnie fjako Żydomf. Jest to nader symptomatyczne i charakterystyczne zjawisko, [świadczące o tym], że w społeczeństwie polskim dokonały się głębokie zmiany. Ostatnio jednak władze podjęły ostrą walkę przeciw żydowskim żebrakom. Policja gromadzi ich, bije i męczy i przepędza na stronę żydowską. Policja polska nie ma żadnej litości ani dla kobiet, ani dla dzieci.
Policja polska jest w ogóle smutną kartą w dziejach [okupacji]1501. Po zniknięciu
„Trzynastki” zajęła jej miejsce. Zatrzymują wozy na ulicy i wymuszają pieniądze.
Wchodzą do piekarń, w których znajduje się niekontyngentowa mąka, zachodzą do
sklepów i wymuszają grube setki. Obrona przeciwlotnicza również stanowi niezły środek wyciskania pieniędzy od Żydów. Podziemna prasa polska podała nawet [2] fnumery policjantów, którzy okrutnie bili kobiety i dzieci, przyłapane na szmuglu lub żebraninie1502. Postępują z Żydami bezlitośnie, bardzo często o wiele gorzej niż Niemcy. Na przykład na wachach są często o wiele gorsi i surowsi od Niemców. Wśród polskich policjantów jest pewna liczba volksdeutschów i ci są najgorsi.
Drugą z kolei plagą sąf kontrolerzy w tramwajach. Nowe zarządzenia w sprawie
surowych kar dla tych, którzy nie płacą za bilety, pociągnęły za sobą smutne następstwa. Kontrolerzy robią na tym świetny interes. Wchodzą do tramwaju z obydwu stron i żądają zapłacenia po 5 zł kary od tych, którzy nie mają biletów, mimo iż często zdarza się, co prawda, że człowiek dopiero wsiadł i nie zdążył jeszcze kupić biletu. W razie nieposiadania przy sobie pieniędzy na zapłacenie grzywny lub przeciwstawienia się słownie kontrolerowi odprowadzają na posterunek. Były wypadki, że z takiego powodu ludzie dostawali się do Oświęcimia, skąd nie powróciły nawet ich szczątki. Innych wtrącano do żydowskiego więzienia na Gęsiej. Jest tam niemiecki komisarz Schamme [?]1503.
Komendant więzienia Blaupapier kombinuje z nim do spółki. Za zgodą komisarza tych, którzy dają w łapę, zwalnia się szybko, inni muszą siedzieć przez długie tygodnie. Więzienie znajduje się na miejscu byłego więzienia wojskowego.
Niektórzy Niemcy, przejeżdżając przez getto, pozostawiają chleb dla żebraków.
Jeden „gubi” chleb, jadąc samochodem, inny zaś zatrzymał auto, przywołał chłopca i dał mu chleb. Są to jednak rzadkie wypadki ludzkiego zachowania. Żebrzące dzieci wystają pod szpitalem na Ogrodowej, obok gmachu urzędu telefonicznego na Lesznie i czekają na moment, aż ktoś się nad nimi ulituje i rzuci kawałek chleba.



1501 Na ten temat zob. szerzej S. Szymańska-Smolkin, Rola policji granatowej jako pośrednika w utrzymywaniu łączności między gettem a stroną aryjską, w: Narody i polityka. Studia ofiarowane profesorowi Jerzemu Tomaszewskiemu, red. A. Grabski, A. Markowski, Warszawa 2010, s. 215–226.
1502 Nie udało się potwierdzić tej informacji.
1503 Por. dok. 118.