strona 470 z 656

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 470


w ogóle pozostawią nas przy życiu, kiedy nas wykończą. Zdaniem całego szeregu
świadomych ludzi cel pozostawienia 10% Żydów w Warszawie nie jest gospodarczy, ale czysto polityczny1984. Mało ich obchodzi przecież, co Żydzi produkują, nawet dla Wehrmachtu. Niemcy, które zawładnęły całą Europą, będą mogły łatwo wypełnić tę pustkę, która powstanie na skutek wysiedlenia Żydów. Gdyby się liczyli ze względami gospodarczymi, nie posyłaliby tak łatwo tysięcy pierwszorzędnych rzemieślników na Umschlagplatz. (Zresztą SS poszukuje obecnie, po prostu ze świecą w ręku, żydowskich rzemieślników. Zwłaszcza stolarzy, malarzy, i to na zupełnie dobrych warunkach). To samo dotyczy prowincji, gdzie wiele miast jest już „ijudenreini”, mimo że cała ludność żydowska była tam włączona do procesu pracy na rzecz Wehrmachtu, na przykład Zamość1985.
Okazuje się więc, że w stosunku do Żydów nie obowiązują kryteria gospodarcze,
lecz polityczne, propagandowe. A jeśli tak, jeszcze ostrzej staje pytanie: to dlaczegóż pozostawili tę resztkę Żydów? Odpowiedź jest natury politycznej. Gdyby usunęli wszystkich Żydów z Warszawy i ogólnie z Guberni, pozbawiliby się argumentu żydowskiego. Trudniej byłoby wtedy na nich [Żydów] zrzucić winę za wszystkie trudności i niepowodzenia. Żyd musi pozostać zgodnie z przysłowiem: oby Bóg dał, żeby ci wypadły wszystkie zęby, tylko żeby jeden ci pozostał na ból zęba.
Jest jeszcze [jeden] powód, który skłania Niemców do pozostawienia na razie
garstki Żydów w Warszawie. Powodem tym jest światowa opinia publiczna. Nie przyznali się przecież w żadnym publicznym oświadczeniu, że wymordowali miliony Żydów. Kiedy zlikwidowali 40 000 Żydów w Lublinie, zamieścili w „Warschauer Zeitung” korespondencję [donoszącą], jak dobrze powodzi się Żydom lubelskim na Majdanie [Tatarskim], jak umiejętnie przekształcili szmuglerów i szabrowników w element produktywny, który żyje sobie obecnie po ludzku na Majdanie.
[27v] To samo jest z Warszawą. Nie chcą się przyznać się światu, że wymordowali
wszystkich warszawskich Żydów, pozostawili więc nie tylko na ból zęba, ale i dla
świata garstkę Żydów, których zlikwidują tuż przed wybiciem godziny 12. Obietnicy
oswobodzenia Europy od Żydów Hitler dotrzyma używając wszystkich środków i tylko cud może nas uratować od całkowitej zagłady, tylko szybka i błyskawiczna klęska może nam przynieść wybawienie.
Z tego właśnie powodu panuje czarny pesymizm wśród ludności żydowskiej. iMoriturii – to jest właściwe określenie dla warszawskich Żydów. Większość ludzi nastawiona jest na opór. Wydaje mi się, że nie pójdą już na rzeź jak owce. Ludzie chcą, aby wróg drogo zapłacił za ich życie. Rzucą się na niego z nożami, z kłodami, z kwasem. Nie dopuszczą do żadnych blokad. Nie dadzą się złapać na ulicach, bo wiedzą, że każdy obóz pracy oznacza teraz śmierć, a umrzeć wolą w domu, nie na obczyźnie. Oczywiście dojdzie do oporu tylko wtedy, gdy zostanie on zorganizowany i jeżeli wróg



1984 Opinię taką wyrażał m.in. Icchak Giterman; zob. Lewin, s. 230 (zapis z 5 października 1942 r.).
1985 Zagładę getta zamojskiego prowadzono etapami, poczynając od kwietnia 1942 r., los jego pozostałych przy życiu mieszkańców (4 tys. osób) dopełnił się 16–18 października 1942 r., kiedy pognano ich na piechotę do getta w Izbicy, a stamtąd deportowano do Bełżca i Sobiboru; zob. Generalne Gubernatorstwo. Relacje i dokumenty, dok. 55.