5/XII [1942]
[1]1997
Wrogość wobec policji
Dopóki trwała akcja (tak nazywano rzeź warszawskich Żydów), dopóty ludzie milczeli. Pozwolili się prowadzić jak owce na rzeź. Znany jest mi fakt, że tragarze z magazynu CENTOS, olbrzymy, którzy nieraz dawali dowody swej siły w okresie niebezpieczeństwa, pozwolili podczas akcji prowadzić się jak owieczki. To samo można powiedzieć o większości mężczyzn i kobiet zabranych w czasie akcji na Umschlag. Wieczną zagadką pozostanie bierność ludności żydowskiej także wobec swojej policji. Obecnie, kiedy ludzie już nieco ochłonęli i dokonują obrachunku tego, co nastąpiło, budzi się [w nich] poczucie wstydu, że nie stawiano oporu nawet własnej policji. Przypominają, kto ponosi winę za masowy mord i dochodzą do przekonania, że dużo zawiniła w tym policja żydowska. Niektórzy uważają nawet, że jedynymi winnymi tego wszystkiego są żydowscy policjanci. I teraz ludzie mszczą się za to. Przy każdej sposobności wypomina się policjantom żydowskim ich przewinienia. Każdy policjant, z którym teraz porozmawiasz, jest Bogu ducha winien. Nigdy nie brał udziału [2] w akcji. Przydzielono go bowiem do tej czy owej instytucji. W najlepszym wypadku uratował on ludzi z Umschlagu. Inni łapali – on nie. Z rozmów tych wynika, że tych, którzy łapali na Umschlag, wywieziono akurat do różnych obozów lub do Treblinki. A przecież wiemy, że było wręcz odwrotnie. Ci „chojracy”, to bezczelne i zuchwałe towarzystwo spośród policji pozostali i są wśród 300 policjantów, którzy strzegą obecnie porządku w getcie. Natomiast wszystkich innych, tych mniej sprytnych, którzy nie mieli dość pieniędzy i protekcji, wysłano albo do Treblinki albo do różnych obozów, jak do Smoleńska czy Lublina1998.
Jak wcześniej wspomniałem, nadeszła obecnie pora na zrobienie rachunku sumienia, nastąpił czas rozmyślań nad minionym. Chcą się mścić na winowajcach. Tajemnicza ręka uśmierciła Lejkina, który ponosi główną winę za wysiedlenie1999. Co krok wypomina się policji żydowskiej jej udział w wysiedleniu. Przy każdej okazji prześladują żyd[owską] policję. Poza Żydami nienawiść okazują jej także Polacy. Byli policjanci żyd[owscy], którzy pracują w remizie tramwajowej, [3] są stale gnębieni przez robotników polskich2000. W Rembertowie prześladują ich nawet niemieccy żołnierze. W wielu szopach były protesty przeciwko przyjmowaniu policjantów do Werkschutzu bądź fabryk. W pewnym szopie podjęto uchwałę w sprawie usunięcia z szopu wszystkich byłych policjantów. Znam fakty, że byli policjanci z pewnej placówki noszą czapki [służbowe] aż do wachy, ponieważ w getcie respektują czapki. Poza gettem zdejmują je, gdyż tam boją się już ludności polskiej, która nienawidzi żyd[owskiej] Służby
1997 Powojenna, archiwalna paginacja kart.
1998 Por. dok. 190.
1999 Lejkin zginął 29 października 1942 r. w zamachu zorganizowanym przez ŻOB. Wykonawcą zamachu był Eliahu Różański; zob. ARG. Getto warszawskie II, dok. 91; Pisma Opoczyńskiego, dok. 17, s. 308.
2000 Por. dok. 178.