92 „Czerwony Sztandar”, nr 5 [1]
pomyślnym dla Niemiec przebiegu. Ale sam fakt takich przetargów, gdyby miały miejsce, świadczyłby o kolosalnym osłabieniu ZSRR.
Ostatnie proniemieckie gesty dyplomacji sowieckiej nie znamionowałyby w tym wypadku chwilowego bodaj odprężenia stosunków, lecz wyłącznie niefortunną próbę Stalina udobruchania Hitlera lokajskimi przysługami, skoro nie udało się zastraszyć go bezsilnymi groźbami. (Protest z powodu okupacji Bułgarii, pakt [o] nieagresji z antyniemieckim rządem Jugosławii, ton prasy sowieckiej i – jak należy przypuszczać – przygotowania natury militarnej).
Bardziej prawdopodobnym wydaje się nam, że czyniąc intensywne przygotowania do wojny z Sowietami, Hitler dotychczas nie sformułował żadnych konkretnych żądań pod ich adresem.
Klika stalinowska zaś, która na skutek ślepoty politycznej i tchórzostwa przyczyniła się do wzmocnienia Hitlera i obecnie musi ze zgrozą spoglądać na dzieło swych rąk, chce rewolucyjną decyzję zastąpić dyplomatyczną akrobatyką, stosując wobec Hitlera na przemian to groźby, to prośby.
Osoba Stalina na stanowisku przewodniczącego Rady Komisarzy Ludowych widocznie ma stanowić demonstrację wobec świata zewnętrznego, szczególnie wobec Niemiec, że mimo to, iż Sowiety zamierzają kontynuować politykę zapoczątkowaną w sierpniu 1939 r.240, są one jednak zdecydowane bronić całości i integralności swego terytorium.
Na zmianę warty mogły również wpłynąć względy wewnętrzno-polityczne. Proletariat ZSRR pozbawiony jest dzisiaj wszelkiej możliwości wyrażania swej woli, ale nie trudno zrozumieć, z jakim uczuciem odnosi się do zdradzieckiej, prohitlerowskiej polityki rządu sowieckiego. Czy ukazały się już jakiekolwiek zewnętrzne przejawy tych uczuć? Czy obecna polityka zagraniczna nie traci coraz bardziej na popularności nawet w łonie wyższej biurokracji? Czy niezadowolenie wśród części rządzącej biurokracji nie przybrało już konkretniejszych kształtów w formie bodaj utyskiwań i szemrań przeciwko... Mołotowowi241. Prawdopodobieństwo istnienia takiej „opozycji” jest dość duże. Zwekslowanie Mołotowa przez Stalina miałoby w tym wypadku dodatkowe znaczenie i zapowiedź silnego kursu – na wewnątrz.
Zresztą, gdyby nawet nasza hipoteza o zgrzytach w aparacie sowieckim okazała się niesłuszną, to i bez tego wysunięcie Stalina na czoło władzy wykonawczej ma swoje dobitne znaczenie wewnętrzno-państwowe. Jest ono oznaką zbliżającego się dla ZSRR śmiertelnego [2] niebezpieczeństwa – wojny z Niemcami.
ZSRR nie mógł i nie może uniknąć tej wojny. Imperializm niemiecki nigdy nie wyrzekł się planu ekspansji na wschód, a rozbicie państwa robotniczego stanowi integralną, żywotną i istotną część składową programu hitlerowskiego. Pakt „przyjaźni” z Sowietami nie zmienił ani nie osłabił tendencji hitlerowskiego imperializmu, przesunął tylko termin agresji antysowieckiej.
Termin ten niepomiernie się zbliżył. Dopóki armia niemiecka była zajęta w północnej, zachodniej i południowej Europie, Hitlerowi zależało na utrzymaniu pokoju