116 „Czerwony Sztandar”, nr 6 [1]
Podczas poprzedniej wojny światowej II Międzynarodówka od razu, w pierwszym dniu jej wybuchu, rozpadła się na dwa wrogie obozy. W obecnej wojnie stosunki międzypaństwowe ułożyły się w ten sposób, że SD siłą rzeczy znalazła się po jednej stronie barykady, albowiem po drugiej stronie, w krajach osi i jej sprzymierzeńców, faszyzm jeszcze przed wybuchem wojny zdławił cały ruch robotniczy i nie chce korzystać z usług „socjalistów”. Opierając się na tej, w pewnym sensie przypadkowej, okoliczności, niektórzy mądrale starali się udowodnić, że II M[iędzynarodów]ka323 podczas obecnej wojny świetnie zdała egzamin... internacjonalizmu. Często demaskowaliśmy, [5] w naszej prasie, to oszukańcze twierdzenie. Dalsza polemika na ten temat staje się zbyteczną. Dnia 22 VI r[oku] b[ieżącego] II M[iędzynarodów]ka rozpadła się formalnie, tak jak podczas poprzedniej wojny, na dwa wrogie obozy. W jednym znajdują się „socjaliści” Wielkiej Brytanii i sprzymierzonych z nią krajów, w drugim „socjaliści” Finlandii, Szwecji i Danii, sprzymierzeni z Hitlerem w wojnie przeciwko Sowietom popieranym przez Anglię i USA.
ZSRR znalazł się siłą rzeczy w jednym obozie z Anglią i Stanami Zjednoczonymi. Propaganda hitlerowska stara się udowodnić, że Sowiety od dawna, o ile nie od samego początku wojny, potajemnie współpracowały z Anglią. Jest to oczywiste kłamstwo. Stalin nie zdradzał Hitlera z Anglią. Aż do ostatniej chwili pozostawał nieczuły na jej zabiegi. Dopiero teraz, gdy ZSRR został napadnięty przez Niemcy, Moskwa daje posłuch ofertom anglo-amerykańskim.
Dla ZSRR powstaje teraz problem pierwszorzędnej wagi. Wprawdzie w chwili obecnej Anglia nie może udzielić Sowietom bezpośredniej pomocy, a pomoc USA jest tymczasem bardzo ograniczona, gdy jednak Stany zdołają wykorzystać w pełni swój potencjał produkcyjny, ich pomoc dla Sowietów może przybrać znacznie poważniejsze rozmiary. Poza tym niewykluczona jest współpraca militarna Sowietów z Ameryką i Anglią w ewent[ualnej] wojnie z Japonią. Ale jaką cenę zażądają te mocarstwa za swoją pomoc?
Należy sobie zdać dokładnie sprawę, że USA i Anglia nie życzą sobie zwycięstwa państwa robotniczego. Wiedząc dobrze, że niemiecka potęga militarna przewyższa sowiecką i będąc same zagrożone w swoim bycie przez Niemcy, gotowe są poprzeć ZSRR, by możliwie zmniejszyć rozmiary zwycięstwa Niemców na Wschodzie. Gdyby jednak Armii Czerwonej udało się nie tylko powstrzymać ofensywę niemiecką, ale rozpocząć zwycięski pochód na Zachód, wówczas – nie należy wątpić ani przez chwilę – Roosevelt i Churchill niezwłocznie porozumieliby się z Hitlerem celem wzmocnienia frontu antybolszewickiego. Chyba że ZSRR wstąpiłby do tego czasu na drogę restauracji kapitalistycznej. Imperializm anglo-amerykański dołoży wszelkich starań, by to nastąpiło. Nie dziś, to jutro „wielkie demokracje” zaprezentują rządowi sowieckiemu swoje żądania – wolności – nie wolności słowa i koalicji dla obywateli ZSRR, lecz wolności żerowania kapitalistów anglosaskich na terenie ZSRR. Czy Stalin zapłaci tę cenę? Czy ZSRR znajdzie się, w obecnej wojnie, w tym samym obozie klasowym co jego imperialistyczni sprzymierzeńcy? Przyszłość sowiecka zawiera w sobie zbyt wiele niewiadomych, by można je było już teraz przewidzieć. Wszelako w chwili obecnej wysuwa się na pierwszy plan inne, zupełnie aktualne zagadnienie. Pod jakimi hasłami