„Przegląd Marksistowski”, nr 6 [2] 159
autor wykazuje niekonsekwencję Róży Luksemburg, która podczas poprzedniej wojny światowej zalecała tę samą taktykę Niemcom442. W końcu stwierdza, że w tym samym okresie Lenin nie zajmował stanowiska wojny jakobińskiej, lecz defetyzmu. I nic więcej.
Z tego wszystkiego ja nic nie rozumiem. Czym jest właściwie, według autora, wojna jakobińska i kto ma ją prowadzić? Pytanie dotyczy zarówno wojny obecnej, jak i Niemiec za czasów Engelsa.
Niezależnie od wyjaśnień, których, jak się spodziewam, redakcja udzieli mnie i ogółowi czytelników, dla których te sprawy również są niejasne, pozwolę sobie wyrazić swoje poglądy.
Taktyka wojny jakobińskiej wywodzi się historycznie z Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Jest to zatem – według mojego mniemania – wojna mas ludowych z rewolucyjnym przedstawicielstwem na czele, zwrócona zarówno przeciwko reakcji wewnętrznej, jak i zewnętrznej. Masy ludowe mogą prowadzić taką wojnę tylko wówczas, gdy stary aparat państwowo-militarny klas panujących przestał istnieć lub też gdy obok dawnego aparatu powstała nowa rewolucyjna władza.
Wiadomo przecież, że w Niemczech za czasów Engelsa znajdował się przy władzy rząd burżuazyjno-obszarniczy Kaisera. W jakiż więc sposób Niemcy ówczesne miały prowadzić wojnę jakobińską? I kto? Może Kaiser?
Rada Engelsa jest zupełnie niezrozumiała bez pewnych wyjaśnień. Autorowi artykułu pewnie wiadomo, że Engels w owych czasach uważał za możliwe pokojowe przejęcie władzy przez socjaldemokrację. Uważał on, że w obliczu niebezpieczeństwa masy ludowe zmuszą burżuazję do oddania władzy socjalistom, którzy w następstwie poprowadzą wojnę jakobińską.
W latach 1914–[19]15 Lenin odrzucał hasło wojny jakobińskiej, gdyż w praktyce była ona fikcją. Władza pozostawała w rękach imperialistycznej burżuazji. By móc tej ostatniej ją wyrwać, należało wykazać masom, że burżuazja niezdolna jest do obrony interesów ludu. Rzucając hasło „wojna wojnie”, Lenin zaleca partiom rewolucyjnym defetyzm jako jedyną formę walki z wojną i własną burżuazją. Defetyzm zaś oznacza sabotaż wszelkich poczynań burżuazji, zarówno na tyłach, jak i na froncie. Jest to forma walki rewolucyjnej proletariatu z wojną i własną burżuazją, i jako taka zależna jest od napięcia walki klasowej. Obecna wojna jest – podobnie jak wojna 1914–[19]18 – wojną imperialistyczną, a zatem reakcyjną. Jak ma się do niej ustosunkować proletariat? Autor artykułu nie rozwiązuje tego zagadnienia konkretnie. Czy walczyć u boku imperializmu angielskiego? – Nie – Czy stosować taktykę defetyzmu? Też nie. Nie ma bowiem leninowskiego warunku „koordynacji i współpracy ruchu rewolucyjnego we wszystkich wojujących krajach”. A zatem pozostaje wojna jakobińska, czyli pobożne życzenie. W jaki sposób ma prowadzić tę wojnę proletariat angielski? Czy Churchill pozwoli na to? Czy w latach 1914–[19]18 istniała koordynacja i współpraca ruchu rewolucyjnego wojujących krajów? – Nie. Szowiniści szczuli masy ludowe do bratobójczego wyrzynania się. Partii rewolucyjnej nie było. W Rosji istniała tylko nieliczna grupa Lenina.