176 „Przegląd Marksistowski”, nr 7 [2]
przyczynowa. Kapitalistyczne stosunki produkcji stały się przeszkodą dla dalszego rozwoju sił wytwórczych (przyczyna), muszą zatem być „rozsadzone” (skutek).
Historię tworzą ludzie, a nie automatyczny ruch ekonomiki. Wola ludzka nie wyklucza konieczności społecznej, lecz jest tą koniecznością uwarunkowana. „Kiedy dana klasa, dążąc do swego wyzwolenia, dokonywa przewrotu społecznego, działa ona wtedy mniej lub więcej planowo, a w każdym razie jej działalność staje się przyczyną tego przewrotu, lecz ta działalność razem ze wszystkimi dążeniami, które ją spowodowały, jest sama następstwem pewnego przebiegu rozwoju ekonomicznego i dlatego jest uwarunkowana koniecznością …”. „Jeżeli dążę do wzięcia udziału w ruchu, którego zwycięstwo wydaje mi się historycznie konieczne, to oznacza to tylko tyle, że i na swoją działalność zapatruję się jako na niezbędne ogniwo w łańcuchu warunków, których całokształt drogiemu dla mnie ruchowi zapewni nieodzowne zwycięstwo. Nie więcej i nie mniej” (Plechanow „Podstawowe itd.”)488. „Socjologia – stwierdza Plechanow – staje się nauką tylko w miarę tego, jak udaje jej się zrozumieć, że powstawanie celów u człowieka (społeczna »teleologia«) jest koniecznym następstwem procesu społecznego, uwarunkowanego w ostatecznym rachunku przez przebieg rozwoju ekonomicznego” (tamże).
O tym wszystkim rewizjoniści z „Zagadnień” nie mają zielonego pojęcia. Marksowskiej, ściśle naukowej teorii dialektycznego materializmu, przeciwstawiają eklektyczną pstrokaciznę bezmyślnych frazesów, przekonani, że „poprawiają” i „pogłębiają” marksizm.
Oto próbka ich „dialektyki”: „Im bliższe staje się zwycięstwo – tym słabszą jego konieczność, tym bledszą rola automatyzmu społecznego, tym większa rola woli, wyboru, świadomości... Im warunki społeczne w swej czystej rzeczowej postaci bliższe są schematów marksistowskiej socjologii – tym słabszą staje się konieczność tego słynnego przeskoku do królestwa socjalistycznej wolności489. Niknie his[5][toria i jej nieugięte prawa –] zostają ludzie i ich s[uwerenne d]ążności. Co[raz mniej wokół nas] kon[ieczno]ści – coraz silniej musimy [chcieć]. Przyszłość [staje się n]ieoz[na]czona… Świat wolności otwiera się teraz [już] – i tylko lu[dzie, ludzie woli i działania] mogą stwarzać w nim konieczności…”490.
A więc: Konieczność jest utożsamiana z automaty[zmem] społecznym, wola, wybór i świadomość – przeciwstawione konieczności. [Zwy]cięstwo zbliża się, a konieczność zwycięstwa oddala. W miarę dojrzewania materialnych warunków socjalizmu i sprawdzania się schematów marksistowskiej socjologii, słabszą staje się konieczność socjalizmu, „przeskoku do królestwa wolności”. „Przyszłość staje się nieokreślona”, „konieczność przeskoku do królestwa wolności” – słabsza. Lecz mimo wszystko „świat wolności otwiera się już teraz”, „otwiera”, ale nie jest konieczny – „tylko ludzie mogą tworzyć w nim konieczności”. Ludzie w ogóle wszystko mogą, gdy tylko chcą. Ich dążności są „suwerenne”. Te „suwerenne” dążności ludzkości są tym silniejszym argumentem na