RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Prasa getta warszawskiego: radykalna...

strona 288 z 619

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 288


„Przegląd Marksistowski”, nr 8 [2] 273 1940 r. zjawiła się ta kanalia u Trockiego, pod pretekstem odczytania mu napisanego przez siebie artykułu955. W toku wymiany zdań nad artykułem wysłannik Stalina ugodził z tyłu żelaznym kijem w najgenialniejszy mózg współczesnego ruchu robotniczego. „Czuję, że tym razem to już koniec”, wyrzekł Trocki do żony i sekretarza, którzy przybiegli na odgłos krzyku. Nazajutrz przestało bić serce Trockiego – lwa rewolucji.

Jego imię i dzieło przetrwają stulecia.

***

Lew Trocki

Przygotowanie przyszłości…

Z przemówienia nowojorskiego z dnia 9 lutego 1937 r.956

…Dlaczego tak bardzo obawiają się w Moskwie głosu jednego człowieka? Jedynie dlatego, że właśnie ja znam prawdę, całą prawdę…

Dlatego, że nie mam powodu cośkolwiek ukrywać..., dlatego, że jestem gotów stanąć przed jawną i bezstronną komisją śledczą z dokumentami, faktami i zaświadczeniami w rękach i wyjawić prawdę aż do końca. Oświadczam, że jeżeli ta komisja przyzna, że jestem bodaj w małej cząstce sprawcą zbrodni, które Stalin na mnie zwala, to z góry się zobowiązuję oddać się dobrowolnie w ręce katów G P U. Mam nadzieję, że mowa moja jasna, że wszyscy mnie słyszeli. Zobowiązanie swoje składam przed obliczem całego świata. Proszę o wydrukowanie słów moich i rozesłanie ich do najgłuchszych bodaj zakątków naszej planety. Ale jeżeli komisja orzeknie – czy słyszycie mnie? – że procesy moskiewskie są oszustwem popełnianym świadomie i z premedytacją kosztem nerwów i kości ludzkich, wtedy nie zażądam od swoich oskarżycieli, ażeby dobrowolnie stanęli naprzeciw kul. Nie, wystarczy im wieczny wstyd i hańba, które pozostaną w pomięci wszystkich pokoleń ludzkich! Czy mnie słyszycie, oskarżyciele z Kremla? Rzucam im wyzwanie w twarz i czekam na ich odpowiedź!957

...Procesy moskiewskie nie bezczeszczą rewolucji, choć są dziećmi reakcji, moskiewskie procesy nie plamią starego pokolenia bolszewików, one tylko dowodzą, że i bolszewicy stworzeni są z krwi i kości i nie mogą wytrzymać, gdy latami całymi groźba śmierci wisi nad ich głową. Moskiewskie procesy piętnują jedynie ten ustrój polityczny, który je zrodził, reżym bonapartyzmu bez czci i wiary! Wszyscy rozstrzelani umierali z przekleństwem na ustach, rzucając potępienie na panujący ustrój.

Kto chce, niechaj roni łzy z powodu, że historia jest pochodem tak poplątanym, że się stawia dwa kroki naprzód, a jeden w tył958. Łzy nie pomogą, trzeba