RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Prasa getta warszawskiego: radykalna...

strona 342 z 619

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 342


Wstęp 327

imperializmu” oznaczały zbliżenie do wpływowych w kręgach socjaldemokratycznej prawicy ujęć radzieckiego komunizmu i niemieckiego/włoskiego faszyzmu jako bliskich sobie reżimów totalitarnych (którym często przypisywano charakter „państwowokapitalistyczny”)42.

Publicystyka polityczna Poalej Syjon Lewicy z tego okresu pokazuje, że jej działacze przyjęli interpretację komunistyczną, równocześnie nadając jej sens antyfaszystowski. Nie jest to w żadnej mierze zaskakujące: zakwestionowanie tej interpretacji oznaczałoby konieczność porzucenia nadziei wiązanych z ZSRR w obliczu sukcesów militarnych hitlerowskich Niemiec, które następowały po całej serii klęsk poniesionych przez ruch robotniczy w latach trzydziestych. Ponadto oznaczałoby to zasadniczą zmianę profilu ideologicznego partii (łączącej komunizm z syjonizmem), co musiałoby prowadzić do bardzo poważnego kryzysu wewnętrznego organizacji w sytuacji, kiedy – jak wspominał ten okres jeden z żydowskich działaczy komunistycznego ruchu oporu we Francji – wydawało się „że już nie ma światła w tunelu. Czuliśmy się tak, jakbyśmy stali przy nabrzeżu portowym i starali się powstrzymać nadciągającą falę”43.

W efekcie działacze Poalej Syjon Lewicy – podobnie jak promoskiewscy komuniści w krajach okupowanych – łączyli antyimperialistyczną retorykę wymierzoną we wszystkie państwa kapitalistyczne z praktycznym oporem wobec nazizmu, który jako okupant był bezpośrednim przeciwnikiem. W tym sensie praktyczne implikacje wynikające z nowej linii Kominternu w znacznie większym stopniu miały wpływ na działalność partii komunistycznych w krajach demokratycznych, gdyż tam występowały one wobec swoich rządów z hasłami antywojennymi, porzucając retorykę bojowego antyfaszyzmu. Paradoks sytuacji lewicy żydowskiej w getcie warszawskim polegał ponadto na tym, że to właśnie publicyści lewicy syjonistycznej najwięcej miejsca poświęcili obronie polityki ZSRR z okresu po zawarciu paktu Hitlera ze Stalinem, i to pod ich adresem kierowały się polemiczne teksty prasy socjalistycznej (Poalej Syjon Prawicy, Bundu, Gordonii), gdyż w prasie komunistycznej unikano wszelkich tematów ogólnopolitycznych, wykraczających poza najbardziej ogólne idee marksistowskie.

Publicystyka polityczna żydowskiej lewicy w wielu wypadkach wydaje się być oderwana od warunków i realiów życia w getcie, niemniej jednak wymaga ona pogłębionej analizy. W tym kontekście trafne wydaje mi się spostrzeżenie Teresy Prekerowej, sformułowane w zakończeniu jej artykułu o stosunku działaczy warszawskiej konspiracji żydowskiej do charakteru toczącej się wojny: „Minęło 50 lat od tamtych publikacji i wydarzeń. Dziś możemy, a nawet musimy mieć inne spojrzenie na ówczesną rzeczywistość. Ale nie jest istotne, która ze stron występujących w prasowych sporach miała rację, a która nie, czyją linię potwierdziła historia. Znacznie ważniejsze jest, że do takich sporów w ogóle dochodziło. Że myśląca młodzież getta nie dała się zepchnąć