RRRR-MM-DD
Usuń formularz

Prasa getta warszawskiego: radykalna...

strona 69 z 619

Osobypokaż wszystkie

Miejscapokaż wszystkie

Pojęciapokaż wszystkie

Przypisypokaż wszystkie

Szukaj
Słownik
Szukaj w tym dokumencie

Transkrypt, strona 69


54 „Czerwony Sztandar”, nr 3 [1]

znaczne74. W tym stanie rzeczy rozszerzenie teatru wojny na Bałkanach może mieć nieobliczalne następstwa dla państw osi.

Na marginesie gadzinowej „dyskusji”.

W szmatławcu warszawskim75 z dnia 26 stycznia redakcja zreasumowała dotychczasowe wyniki „dyskusji” na temat przyczyn upadku Polski. Zarówno wspomniany artykuł jako też cała „dyskusja” nacechowane były „głęboką troską o dobro kraju i Ojczyzny”. Niestety ta gadzinowa robota hitlerowskich pismaków i ich polskich agentów miała pewien oddźwięk w masach ludności polskiej. Nie można przeto bez należytego oświetlenia przejść nad tą „robotą” do porządku dziennego.

Uświadomiony robotnik powinien w związku z tym postawić sobie trzy zasadnicze pytania. 1) Kto zainicjował, kontroluje i robi tę całą „dyskusję”? 2) Jak to robi, tj. jakich środków używa dla osiągnięcia u czytelników wiarygodności i zamierzonego celu? A wreszcie 3) W jakim celu ta cała „robota” została przeprowadzona i dokonana?

Reżyserię tej gadzinowej roboty zachowali dla siebie okupanci. Zarówno z całości, jak i poszczególnych listów przebija wysoki kunszt szkoły Goebbelsa. Jednakże autorami listów są przeważnie Polacy. Główny „pisarz” Henryk Zrąb to wszak nie kto inny (jak zgodnie podaje cała prasa nielegalna) tylko Stanisław Kozłowski vel Brochowicz, współpracownik „Polski Zbrojnej”76, jeden z czołowych przywódców oenerowskiej „Falangi”77, który bezpośrednio przed wybuchem wojny zdemaskowany został jako szpieg niemiecki78. Ze znanych nam jeszcze przed wojną „osobistości” politycznych przytaczamy nazwisko Pękosławskiego79, założyciela Pogotowia Patriotów