84 „Czerwony Sztandar”, nr 4 [1]
Mimo zwycięstwa w krwawej wojnie domowej, mimo setek tysięcy bojowników rewolucyjnych czerwonej Hiszpanii, znajdujących się w więzieniach i obozach koncentracyjnych, Hiszpania wciąż jeszcze nie jest stotalizowana. Kto ma tedy podjąć to zadanie? Odpowiedź hitlerowskiego korespondenta brzmi: armia. Armia jest jednakże, jak on sam przyznaje, rozrywana przez te same sprzeczności co góry biurokracji. Nie pozostaje jednak nikt lepszy. Z tego powodu korespondent „Das Reich” melancholijnie wnioskuje, że wojsko powołane jest do decydowania o polityce wewnętrznej państwa, gdyż w nim tkwi „jeszcze ciągle prawo działania w ręku jednego człowieka”. Tak wygląda „uzdrowiona narodowa” Hiszpania. Hitlerowski dziennikarz nie widzi naturalnie innego radykalniejszego wyjścia z obecnego bałaganu. Będzie nim powstanie ludu hiszpańskiego, który całą skłóconą bandę swych oprawców wyrzuci na śmietnik historii.
Krnąbrny wychowanek nordycki
Na północnym krańcu Europy w Norwegii kontynuowane są próby „dobrowolnego” zgleichszaltowania narodu. Narzędziem w rękach okupanta niemieckiego jest partia norweskich faszystów Quislinga. Pewien niemiecki uczestnik założycielskiego zebrania tejże partii w Trontheim200 podaje na łamach „Das Reich” ciekawe szczegóły, które w streszczeniu wyglądają następująco201:
Na salę zebrania wkracza Quisling z orszakiem. Tylko część uczestników wstaje i pozdrawia go po faszystowsku. Reszta siedzi. Bojówkarze faszystowscy zbliżają się do ewentualnych oponentów. Już po pierwszych słowach ich wodza rzucają się na protestujących uczestników i wyrzucają ich ze sali. Stopniowo dzięki tym „przekonywającym” argumentom cichną przeciwnicy, a sala pustoszeje. Na placu przed miejscem zebrania ustawiono głośniki, które przenoszą mowę norweskiego Führera zebranym licznie przechodniom, wszędzie słychać wrogie okrzyki. W jednym miejscu głośno protestuje, nie słuchając nawet, wielka grupa ludzi. Nasz hitlerowiec nie dziwi im się nawet, gdyż to są socjaliści. Ale i studenci krzyczą i protestują. Cała masa śpiewa podczas hymnu faszystowskiego inne pieśni i wznosi wrogie okrzyki.
Jak z powyższego widać, horoskopy zgleichszaltowania Norwegii nie są różowe.
[10] Holenderskie kłopoty hitlerowców
Nie brak i w Holandii rodzimych faszystów wysługujących się gorliwie okupantowi. Pojawienie się mundurów faszystów Musse[r]ta staje się często sygnałem do ogólnej napaści mieszkańców na ich właścicieli. Z rąk wzburzonego tłumu ratuje ich przeważnie niemiecka policja.
W związku z tego rodzaju starciami doszło ostatnio na ulicach Amsterdamu do krwawej walki ulicznej ludności z policją i wojskiem niemieckim. W wyniku walki padło kilkudziesięciu zabitych, a liczba rannych wynosi kilkaset202. Hitlerowskie władze ogłosiły komunikat „o żydowskich bandytach” z tajnego klubu politycznego203.